
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoŁódź. Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialna za edukację, została wezwana do prokuratury w charakterze świadka. Śledczy - po zawiadomieniu Ministerstwa Edukacji i Nauki - sprawdzają, czy mogła się ona dopuścić przekroczenia uprawnień. Chodzi o zawieszenie przez władze miasta dyrektora XXXIV LO, który ścigał uczniów za używanie symbolu błyskawicy ze Strajku Kobiet.
- Gdybym miała drugi raz podjąć taką decyzję (o zawieszeniu dyrektora - red.), tak samo bym postąpiła. Dyrektor XXXIV w sposób rażący przekroczył swoje uprawnienia: nie mógł przyjąć regulaminu szkoły, bo taki regulamin mogła przyjąć rada pedagogiczna poprzez statut szkoły – podkreśliła wiceprezydent Łodzi przed prokuraturą.
Zaznaczyła, że dyrektor miał uchybić konstytucyjnego prawa do wolności:
- Uczniowie mają prawo wyrażać swoje poglądy – podkreśliła Moskwa-Wodnicka.
Słuchaj w: