
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij okno"Ta akcja zapisze się w historii miasta".
"Nigdy wcześniej w Kościerzynie nie było czegoś podobnego. Ten protest z pewnością zapisze się w naszej historii" - podsumowują organizatorzy akcji. Około 3 tysięcy osób protestowało wczoraj (26.10.) w Kościerzynie.
- Uczestnicy najpierw spotkali się wieczorem na rynku, gdzie wysłuchali krótkich przemówień, po czym ruszyli z okrzykami i transparentami na ulice miasta. Wszystko po to, by wyrazić swój sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego przepisy aborcyjne:
- Protestujemy przeciwko ograniczeniu praw kobiet, przeciwko restrykcjom, które nakłada na nas rząd nie pytając kogokolwiek o zdanie. Nasz wybór to jest nasza sprawa i chcemy zamanifestować to, że mamy prawo do tego wyboru, jesteśmy wolnymi, myślącymi ludźmi i nikt nam tego nie odbierze. Liczymy, że ktokolwiek usłyszy nasz społeczny głos i zauważy nasze niezadowolenie i potraktuje to poważnie. Rząd jest dla ludu, a nie lud dla rządu.
- Oczywiście ja nie jestem za aborcją i to nie o to chodzi tutaj, bo mamy córki, będziemy mieli najprawdopodobniej wnuczki i nie możemy pozwolić na to, żeby ograniczano nam swobodę, decyzje. My nie wiemy, co nas w życiu czeka, nie może ktoś decydować za nas. To jest wolny kraj. Kobiety mają takie samo prawo, jak i wszyscy, więc mamy prawo decydować o swoim ciele.
- Nie podoba nam się to, że nie daje nam państwo wyboru, tylko nam daje zakazy. Same jesteśmy matkami, ja osobiście mam piątkę córek i nie chcę ich narażać na coś takiego, żeby później ponosiły konsekwencje głupoty polityków.
- To jest wszystko przykryte tymi obostrzeniami. Dużo ludzi nawet o tym nie wie, tylko wszyscy widzą głupie baby, które wychodzą, a nikt nie interesuje się, o co naprawdę chodzi. Nie zgadzam się z wyrokiem trybunału razy sto, razy milion się nie zgadzam i jeszcze razy pięć za każdą moją córkę.
- My nie żądamy przymusu aborcji, my żądamy prawa do wyboru, to jest dla nas najważniejsze. Wyrok trybunału nam to zabrał i zebraliśmy się, żeby pokazać, że się nie godzimy na ten wyrok. Może rząd się opamięta, chcemy po prostu być słyszane.
- Trzyma pani wieszaki. Co to za symbol?
- Jest to symbol aborcji, usuwania ciąży i to, co czeka nas, jeśli aborcja w trzech przypadkach nie będzie legalna. Czeka nas zejście do podziemia aborcyjnego i wykonywanie tych zabiegów w nieludzkich warunkach. Rząd broni życia nienarodzonego, a kiedy dziecko już się urodzi, nagle zapominają o tym i nagle nie ma pieniędzy na to, żeby takie rodziny wspierać.
- Jestem położną, przyjmuję porody, bywałam przy porodach chorych dzieci, bardzo chorych dzieci. Dzieci bez czaszki, bez mózgu, z jednym okiem, bez kończyn, okaleczonych. Rodziły je matki, które podjęły taką decyzję. Stwierdziły, że dadzą radę i chcą to zrobić. Te matki po porodzie trzymały dzieci na rękach czasami godziny, czasami dni, a czasami tygodnie i czekały, aż one umrą na ich rękach. Ale najważniejsze - to był ich wybór. One były przygotowane do tego, co się miało zdarzyć przez położne, przez lekarzy, przez psychologów i one same stwierdziły, że tego chcą. Byłam przy porodzie 12-latki, która zaszła w ciążę, bo ktoś ją zgwałcił, która nie wiedziała, że jest w ciąży, bo nie wiedziała, co o znaczy, która rodziła i nie była do tego przygotowana ani fizycznie, ani psychicznie. Płakała i krzyczała, bo nie wiedziała, co się z nią dzieje. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby mieć wybór i dlatego dzisiaj proszę was, żebyśmy z całej siły krzyczeli jedno z haseł tego protestu: "Chcemy wybór!".
protestujące kobiety
Inicjatorem wydarzenia była "Młoda Lewica", ale w organizację wydarzenia szybko zaangażowali się także niestowarzyszeni mieszkańcy miasta.
Słuchaj w: