
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoZanim strzelił do żony ze sztucera, zostawił list pożegnalny.
Pod kątem zabójstwa i nakłaniania do samobójstwa prowadzone jest śledztwo Prokuratury Rejonowej w Człuchowie po wczorajszej tragedii w Krzemieniewie w gminie Czarne. Jak mówiliśmy w Weekend FM, 50-letni mężczyzna najpierw zabił młodszą o 11 lat żonę, a potem odebrał sobie życie.
Do tragedii doszło w siedzibie Leśnictwa Sierpowo, w której małżonkowie mieszkali. Zbrodnia mogła być zaplanowana. Zastępca prokuratora rejonowego w Człuchowie Jarosław Kurowski potwierdza Weekend FM, że śledczy znaleźli na miejscu zbrodni list pożegnalny zostawiony przez mężczyznę. Z jego treści ma wynikać, że przyczyną tzw. samobójstwa rozszerzonego były nieporozumienia w małżeństwie. Mężczyzna strzelił do żony z myśliwskiego sztucera, a potem tą samą bronią zabił siebie. W poniedziałek ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok obu ofiar.
Rodzina zmarłych jest pod opieką psychologa, a dzieci - 10-letni syn i 16-letnia córka - przebywają z bliskimi zmarłej matki. Potwierdza to reporterowi Weekend FM kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnem Alina Stojak.
- Skontaktowałam się z dyrektorem Zakładu Karnego w Czarnem, który niezwłocznie zorganizował takie wsparcie, dwóch psychologów udzieliło wsparcia dla rodziny poszkodowanych w tej wielkiej tragedii. Z mojej wiedzy, którą po południu jeszcze wczoraj potwierdziłam wynika, że dzieci osób zmarłych są pod opieką rodziny zmarłej.
Alina Stojak
Zmarli pracowali w publicznych placówkach: kobieta w Urzędzie Miasta i Gminy Czarne, mężczyzna był podleśniczym w Nadleśnictwie Czarne Człuchowskie.

Słuchaj w: