
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPo uroczystościach odbyła się polowa msza święta.
"Pamięć o ułanach powinna przypominać nam nie tylko o przeszłości, ale i o teraźniejszości. Powinna uczyć, że wartością o którą trzeba dbać, jest pokój" - mówiła dziś (7.09.) dyrektor i opiekun Izby Pamięci im. 18. Pułku Ułanów Pomorskich przy Szkole Podstawowej w Nowej Cerkwi Alicja Kamińska. Tradycyjnie już uroczystości upamiętniające ułańską szarżę pod Krojantami z 1 września 1939 roku odbyły się przed pomnikiem przy drodze krajowej numer 22. Żołnierze odczytali apel pamięci i oddali salwę honorową:
- Dlatego ten pomnik to nie tylko kamień, to pytanie skierowane do nas, co zrobimy z lekcją, którą zostawili nam ułani? Czy potrafimy wyciągnąć z niej coś, coś więcej, niż coroczną uroczystość? Dziś żyjemy w wolnej Polsce, mamy sojuszników, mamy pokój, ale wiemy, że on nie jest dany raz na zawsze. Historia uczy, że wojna zaczyna się tam, gdzie kończy się dialog, gdzie zamiast rozmowy wybiera się przemoc.
Alicja Kamińska
"Niech lekarstwem na rozwijającą się chorobę nietolerancji i nienawiści będzie i jest nasza pamięć o bohaterach spod Krojant oraz o wszystkich poległych na frontach drugiej wojny światowej" - mówił przy pomniku w Krojantach wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański:
- Nachodzi mnie refleksja, że ta hitlerowska ideologia, która wylała na świat śmierć i zniszczenie wcale nie odeszła lata temu do historii. Przerażające jest to, że także dzisiaj, póki co, w pokrętnie zakamuflowany sposób, także w polskiej przestrzeni politycznej i medialnej, słyszymy że jeden naród jest lepszy od innego, że naturalne odruchy solidarności wobec innych narodów rzekomo są zagrożeniem dla polskiej racji stanu, że wspólne działania ponadpaństwowe to cios w suwerenność. Czy w tak pełzający i pokrętny sposób rozwijająca się narracja nie prowadzi do zakorzeniania w sercach Polaków uczuć podobnych do tych, którymi kierowali się naziści? Nie dopuśćmy do tego. Nie dopuśćmy, by ktoś współczesnego człowieka mógł przekonać, że jeden jest lepszy od drugiego tylko dlatego, że ma odpowiedni kolor skóry albo określony paszport. Jest lepszy lub gorszy, bo wyznaje tę a nie inną religię, bo patrzy na świat tak, a nie inaczej. Nie dopuśćmy do tego. Niech lekarstwem na tę rozwijającą się chorobę nietolerancji i nienawiści będzie i jest nasza pamięć o bohaterach spod Krojant oraz o wszystkich poległych na frontach II wojny światowej.
Zbigniew Szczepański
Wśród składających wieńce przy pomniku był syn ułana kaprala Kazimierza Bielawskiego, uczestnika Szarży Pod Krojantami z trzeciego szwadronu 18. Pułku Ułanów Pomorskich Roman Bielawski z Sompolna z powiecie konińskim:
- Ojciec jak opowiadał, pamiętam , to musiało być w okolicach, w okopach , pierwsze godziny wojny. To był tak straszny ogień z karabinów maszynowych niemieckich, oni byli wtedy w okopach. Jego kolega, co razem służyli, uniósł tylko głowę, to były dosłownie pierwsze minuty wojny, dostał prosto w krtań i umierał na rękach mojego ojca i dlatego mam Roman na imię, bo to był Roman. To zapamiętałem, co ojciec mówił, taką historię właśnie.
Syn ułana 18. Pułku Ułanów Pomorskich Roman Bielawski
Podczas uroczystości w Krojantach odczytano także list Ministra Obrony Narodowej. Uczestnicy minutą ciszy uczcili również pamięć tragicznie zmarłego pilota F-16 podpułkownika Macieja "Slab" Krakowiana. Po uroczystościach odbyła się polowa msza święta.
Posłuchaj dłuższej historii syna ułana 18. Pułku Ułanów Pomorskich
Wspomnienia syna ułana 18. Pułku Ułanów Pomorskich Romana Bielawskiego
Słuchaj w: