
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWarszawa. Interwencje na szczeblu landowym i federalnym nie pomogły, nie mamy więc wyboru, polski podatnik nie może płacić za niemieckie odpady - argumentowała minister klimatu Anna Moskwa na konferencji prasowej poświęconej skardze do Komisji Europejskiej, jaką rząd PiS złoży przeciwko władzom Niemiec.
Jak wyjaśniła, chodzi o 35 tys. ton potencjalnie niebezpiecznych odpadów z Niemiec, składowanych obecnie na siedmiu nielegalnych składowiskach w Polsce. Rząd chce, by strona niemiecka wywiozła odpady i zutylizowała je we własnym zakresie. Jeśli to się nie stanie, kolejnym krokiem - po skardze do Komisji - będzie pozew do TSUE.
Minister Moskwa winą za niekontrolowany napływ do Polski tysięcy ton niebezpiecznych odpadów z zagranicy obarczyła rządy PO-PSL. Według niej, powstało wtedy w Polsce "śmieciowe eldorado" i dopiero przepisy wprowadzone przez rząd PiS umożliwiły ściślejszą kontrolę handlu odpadami.
Słuchaj w: