
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoMecz rozstrzygnęła dogrywka.
Dogrywka była potrzebna do wyłonienia zdobywcy Pucharu Polski na szczeblu województwa pomorskiego. W rozgrywanym wczoraj (22.06.) w Bytowie finale trzecioligowy Bałtyk Gdynia pokonał 4:3 czwartoligowego Jaguara Gdańsk.
Do przerwy Bałtyk prowadził 2:0 po dwóch trafieniach Michała Marczaka. Gole Klaudiusza Filasa i Jacka Jodaniewskiego pozwoliły Jaguarowi wyrównać. Gdy w 87 minucie na 3:2 dla ekipy z Gdyni trafił Marcel Brodnicki, wydawało się, że „Kadłuby” wzniosą trofeum. W doliczonym czasie gry znów bramkę zdobył Jodaniewski i potrzebna była dogrywka. Gola na wagę zwycięstwa zdobył dla Bałtyku Mateusz Gułajski.
Strzeliliśmy dwie bramki. Trochę w drugiej połowie usnęliśmy, wyrównali. Strzelamy znowu bramkę, znowu wyrównują. Taki rollercoaster w tym meczu był. Najważniejsze, że wygrywamy i puchar jest nasz. Przede wszystkim w tamtym roku przegraliśmy w finale, to w tym roku chcieliśmy się postarać zrobić wszystko, żeby wygrać ten puchar i go przywieźć do Gdyni.
Michał Marczak
Mówi Weekend FM Michał Marczak z Bałtyku, który został uznany najlepszym piłkarzem finału.
Prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Radosław Michalski był zachwycony poziomem meczu.
Chyba był to jeden z lepszych finałów w ostatnich latach. I oprawa, i ludzie dopisali, i świetnie przygotowane boisko, przy światłach końcówka meczu. Także emocji nie zabrakło, dogrywka. Zabrakło może jeszcze karnych dla większych emocji, ale ogólnie chyba było wszystko to, co lubimy w piłce nożnej.
Radosław Michalski

Słuchaj w: