
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWśród pierwszych zaszczepionych byli m.in. pani Sylwia i pan Andrzej.
Pracuje od godz. 8.30 i ma na dziś 256 pacjentów. W Chojnicach ruszył punkt szczepień masowych. A jako pierwsza przeciw Covid-19 zaszczepiła się tu pani Sylwia z Chojnic.
- Bolało?
- Nie, absolutnie nie.
- Poleca pani innym?
- Tak, oczywiście, żeby można jakoś normalnie funkcjonować w tym świecie teraz.
pani Sylwia
Z reporterką Weekend FM tuż po szczepieniu porozmawiał też pan Andrzej, który przyznał, że on na przeciwkowidowy zastrzyk czekał niecierpliwie.
- No super było. Czekałem długo na ten termin i kilka razy nawet zmieniałem, przyspieszałem termin, żeby jak najszybciej się zaszczepić. O co chodzi? 2 czerwca już mam drugą i na nią czekam, będę 100% wtedy zaszczepiony.
pan Andrzej
W chojnickim punkcie szczepień masowych przy ul. Świętopełka pracują rejestratorki, żołnierze i oczywiście pielęgniarki. Między innymi Ewa Kwiatkowska.
- Tutaj mamy panie asystentki, które nam bardzo pomagają. Tutaj jako pielęgniarki szczepimy, zajmujemy się całą techniczną sprawą, a panie są tutaj już przygotowane, przeszkolone.
Ewa Kwiatkowska
Jak ustaliło Weekend FM, z Agencji Rezerw Strategicznych dotarła do Chojnic tylko połowa deklarowanej liczby szczepionek. Zostały one podzielone na poszczególne dni, tak by nie było przestojów w pracy punktu.
Słuchaj w: