
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoJolanta Miszewska i burmistrz Marta Urbańska nie zmieniają swojej wersji.
Już tylko wygłoszenie mów końcowych poprzedza wyrok w procesie, jaki była skarbnik Jolanta Miszewska wytoczyła gminie Debrzno. To efekt obniżenia jej wynagrodzenia o połowę przez nową burmistrz Martę Urbańską. Powódka domaga się blisko 77 tys. zł odszkodowania za dyskryminację.
Kolejna rozprawa odbyła się w piątek (17.10). Jolanta Miszewska niezmiennie podkreśla, że w tamtym czasie tylko jej pensja została obniżona o połowę. Twierdzi też, że taka decyzja burmistrz Marty Urbańskiej miała zmusić ją do przejścia na emeryturę szybciej, niż planowała, bo jest - tu cytat - "skarbnikiem Wojciecha Kallasa". Jolanta Miszewska jest też zdania, że została obarczona winą za to, iż Rada Miejska ustaliła Marcie Urbańskiej niższe wynagrodzenie od jej poprzednika.
No niestety moje wynagrodzenie było obniżone o 50%. Jako uzasadnienie było podane, że są to w ramach oszczędności administracyjnych gminy, tylko za tymi oszczędnościami no niestety tylko moja osoba otrzymała takie wypowiedzenie płacy.
Jolanta Miszewska
Marta Urbańska nadal przekonuje, że jej decyzja nie była karą. Uważa, że nie miała związku z wiekiem, miejscem zamieszkania czy współpracą Jolanty Miszewskiej z poprzednikiem. Twierdzi też, że zmiany, jakie wprowadziła, miały usprawnić pracę urzędu i przynieść gminie oszczędności.
Moją intencją była ocena współpracy z panią skarbnik, efektywności pracy, a także danie sobie wzajemnie takiej szansy ułożenia relacji zawodowej. Nie miałam takiej możliwości, ponieważ powódka złożyła wypowiedzenie. W żaden sposób, podkreślę jeszcze raz, nie było to decyzją dyskryminującą.
Marta Urbańska
Mowy końcowe mają zostać wygłoszone podczas rozprawy, zaplanowanej na 28 października.
Słuchaj w: