
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij okno"Będzie to kosztowało gminę, bo spływają faktury, ponad 500 tys. zł".
Styczniowy atak zimy w gminie Miastko pociągnął za sobą ogromne wydatki. Jakby tego mało, pojawiło się sporo krytycznych głosów na temat działania firm odśnieżających. Na piątkowej (31.01) sesji przekazał je radny Dominik Radecki.
Jakaś taka niewydolność tych służb miejskich, widzieliśmy wiele filmów. Co się stało, że po prostu miasto było, przynajmniej ta część, która zależy od gminy, no była po prostu słabo odśnieżona, bo nie da się ukryć fakt, że jednak ta zima chyba nie wiem zaskoczyła gminę. Czy jakieś wnioski zostały wyciągnięte z tej śnieżycy?
Dominik Radecki
Pytał radny Dominik Radecki.
Burmistrz Miastka stwierdził, że to nie gmina, a raczej firmy odśnieżające zostały zaskoczone ilością śniegu. Jerzy Wójtowicz zapewnił, że z ataku zimy zostaną wyciągnięte wnioski. Być może warunki w przyszłorocznym przetargu na zimowe utrzymanie dróg zostaną zaostrzone. Złe wieści radnym przekazała z kolei skarbnik gminy Miastko:
Naprawdę to była duża akcja, dużo odśnieżania, dużo wyjazdów. Będzie to kosztowało gminę, bo spływają faktury, ponad 500 tys. zł. Kwota przeznaczona na cały rok na odśnieżanie to jest milion złotych.
Bronisława Nielipiuk
Poinformowała skarbnik Bronisława Nielipiuk.
Tym samym jeden atak zimy w gminie Miastko pochłonął połowę środków przeznaczonych na cały sezon zimowy.
Słuchaj w: