
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNa szczęście nikomu nic się nie stało.
Zgłoszenie o możliwej próbie rozszerzonego samobójstwa postawiło dziś (29.07.) na nogi służby w Człuchowie. Pięć patroli policji i cztery zastępy straży pożarnej zostały wysłane na człuchowski Rynek, gdzie 26-letni mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu. Mężczyzna z dwumiesięcznym dzieckiem na rękach stał przy oknie na trzecim piętrze.
Strażacy rozłożyli na chodniku skokochron, a policjanci starali się rozwiązać sytuację. Początkowo nieznane były zamiary 26-latka. Jak dowiedziało się jednak Weekend FM, niczyje życie nie było bezpośrednio zagrożone. W końcu mężczyzna otworzył drzwi, za którymi stała matka dziecka. Cała sytuacja rozpoczęła się po 18.00 i trwała ponad dwie godziny.
Mieliśmy do czynienia z typową sytuacją kryzysową o charakterze rodzinnym. Na chwilę obecną całą rodzina jest bezpieczna, dziecko jest bezpieczne, matka jest bezpieczna. Nikomu nic się nie stało. I na chwilę obecną udzielana jest pomoc medyczna, profilaktycznie.
Karol Dziemiańczyk
Mówił na miejscu zdarzenia reporterowi Weekend FM zastępca komendanta powiatowego policji w Człuchowie Karol Dziemiańczyk.
26-latka z miejsca zdarzenia zabrał ambulans. Do karetki został odprowadzony w asyście policji. Mężczyzna został odwieziony do szpitala. Był trzeźwy. Szczegółowe okoliczności zdarzenia ustalają człuchowscy funkcjonariusze. Materiały sprawy przekażą do Sądu Rodzinnego w Człuchowie.

Słuchaj w: