
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNie wszystkie placówki włączyły się do tego typu protestu.
Część nauczycieli w gminie Sępólno Krajeńskie skorzystało z rekomendacji zarządu głównego ZNP i przystąpiło do strajku włoskiego. Chodzi tutaj głównie o dwie placówki w mieście, czyli Szkoły Podstawowe nr 1 i 3:
- Jest to kilka placówek, nie wszystkie się włączyły.
- Czy pani wie, dlaczego niektórzy nauczyciele zdecydowali się przyjąć taką formę, a inni nie?
- No trudno mi powiedzieć. To zależy od zespołu i od determinacji nauczycieli.
Tak powiedziała nam przewodnicząca ZNP w Sępólnie Anna Niemczyk. Jak się dowiedzieliśmy, strajk włoski będzie polegał między innymi na odwołaniu uroczystego zakończenia roku szkolnego, na rezygnacji z dodatkowych zajęć niepłatnych, braku imprez szkolnych i konkursów, na ograniczeniu zadań domowych i prac klasowych oraz wycieczek i wyjazdów. Są jednak rodzice którzy uważają że taka forma strajku uderza najbardziej w uczniów, a nie w rząd i pracodawców, jednak przewodnicząca ZNP uważa że to żaden problem.
- Nauczyciele wykonują swoje zadania zgodnie z zakresem swoich obowiązków. czy to uderza w uczniów? Moim zdaniem nie, bo nauczyciele realizują zadania w godzinach swojej pracy, zadania dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, więc nie powinno mieć to aż tak negatywnego skutku, jeżeli chodzi o sytuację w szkole.
relacja
Słuchaj w: