Grupę kilkudziesięciu migrantów znaleziono w przyczepie ciężarówki zaparkowanej w mieście San Antonio przed jednym z hipermarketów. Pracownicy sklepu wezwali policję, bo jedna z osób - której udało się wydostać z ciężarówki - przyszła do nich błagając o wodę. Potem okazało się, że dziewięciu młodych mężczyzn nie przeżyło podróży lub zmarli z wycieńczenia w porzuconej przyczepie. Temperatura powietrza w Teksasie sięgała w ostatnich dniach 38 stopni Celsjusza. 17 osób w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Policja i służby graniczne zatrzymały kierowcę. Trwa ustalanie, kto zorganizował ten feralny "kurs".