W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.

Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:

Zamknij okno
Zamknij okno  X

Radio Weekend

Słuchaj on-line:

Słuchaj Radia Weekend

Teraz Gramy (graliśmy wcześniej):

.

.

Na antenie:

.

.

Napisz do nas:

  • piątek, 8 lipca 2011 9:15

Wasze sposoby na piękno - część 2

Przedstawiamy Wasze przepisy na zachowanie urody. Zachowaliśmy oryginalną pisownię. Uwaga! Wpisy mogą pojawiać się z pewnym opóźnieniem!

Wasze sposoby na piękno - część 2

fot. flickr/ppacificvancouver

WITAM! MOIM ZDANIEM, NAJLEPSZYM SPOSOBEM NA ZACHOWANIE URODY JEST WEWNĘTRZNA RADOŚĆ. TRZEBA TAK SOBIE WSZYSTKO POUKŁADAĆ, ŻEBY NIE BYŁO DYSHARMONII MIĘDZY CIAŁEM A DUCHEM. JEŚLI BĘDZIE TAKA RÓWNOWAGA, URODA GWARANTOWANA. PONIEWAŻ CZŁOWIEK EMANUJE PIĘKNEM. POZA TYM TRZEBA SIĘ CZĘSTO UŚMIECHAĆ. ĆWICZYMY W TEN SPOSÓB MNÓSTWO MIĘŚNI TWARZY, A TYM SAMYM POMAGAMY URODZIE. WIĘC MOI DRODZY NIE ZAMARTWIAJCIE SIĘ BEZ POTRZEBY I SPOGLĄDAJCIE NA ŚWIAT WESELSZYMI OCZYMA WBREW WSZYSTKIEMU. UŚMIECH POMAGA PRZEZWYCIĘŻAĆ TRUDNE CHWILE. POZDRAWIAM ADA

Moj sposob na urode latem to jak swieci slonce kazda wolna chwile spedzac opalajac sie
Michał

Na wschód polski wyjeżdżamy i o urodę z naturą dbamy.Rzekę obok domku cioci mamy i pokrzywy zbieramy.Wywar przygotowujemy i włosy nim myjemy.Lśniące włosy ,mocne mamy ,szamponu ziołowego używamy.Ogóreczki wieczorem na twarz przykładamy.cerę piękną mamy.Papkę z truskawek domowych robimy,cere nawilżymy.Do zimnego WSieprza wchodzimy,krwioobieg poprawimy.Roztocze polecamy,bo tam z naturą o urode dbamy.
Grażyna

Niezwykły i wypróbowany sposób na piękne ciało i skórę latem jest w moim wykonaniu bardzo prosty. mianowicie od kilku dobrych lat stosuję domowej roboty peeling do ciała! jest to peeling kawowy - mieszam kilka łyżek mielonej kawy z żelem pod prysznic, tak uzyskaną papkę nakładam na całe ciało. w zależności od zapachu żelu zmienia się zapach peelingu. w prosty i tani sposób możemy urządzić sobie domowe SPA . taki peeling niezwykle wpływa na kondycję mojej skóry, staje się gładka i jędrna. do tego jak wiadomo kofeina zawarta w kawie ma zbawienny wpływ na kondycje naszej skóry. warto wypróbować, polecam wszystkim taki prosty domowy zabieg.
Olga

Lato to pora roku, w której nasza skóra szczególnie narażona jest na szkodliwe promieniowanie słoneczne. Podstawą dbania o urodę latem powinno być więc stosowanie na twarz, szyję i dekolt odpowiednio dobranego do danego typu skóry kremu z filtrem (np. z Ziaji, Iwostinu, Avene czy La Roche Posay). Ja osobiście preferuję stosowanie - w zależności od aktualnej sytuacji finansowej - emulsji SPF 20 z Avene lub kremiku do cery fotowrażliwej SPF 25 z Ziaji. Obydwa rewelacyjne, więc gorąco polecam! Nie nalezy także zapominać o stosowaniu balsamu/olejku z filtrem podczas opalania, o tym, aby stosować go podczas ekspozycji na słońce kilkukrotnie, szczególnie jeśli pluskamy się w wodzie :-) Wskazany jest również balsam po opalaniu - o tym jednak niejednokrotnie z powodu nadmiernego "spieczenia się" ciężko jest zapomnieć... Wiele firm kosmetycznych wprowadziło w swoje szeregi mgiełki odświeżające, tudzież wody termalne, które pozwalają nie tylko na odświeżenie, kiedy na dworze upał, ale i przy okazji świetnie nawilżają oraz łagodzą podrażenienia. Co ważne, można je używać na makijaż :-) Latem zazwyczaj nieco mocniej się pocimy - kiedy staje się to uciążliwe zarówno dla nas, jak i dla naszego otoczenia, niezbędny jest odpowiedni antyperspirant. Dla mnie numerem jeden jest od jakiegoś czasu niedrogi, a niezwykle skuteczny "Bloker" z Ziaji. 3 dni stosowanie na noc i po kłopocie! :-) W miesiącach letnich nie należy także zapominać o włosach - nie służy im bowiem ani opalanie, ani kąpiele w basenie. Posiadaczki włosów fabowanych powinny o tym szczegolnie pamiętać. Włosy to mój konik i tutaj mogłabym polecić wiele nawilżających preparatów - począwszy od Intensive Reapair od L´Oreala, poprzez Silk Infusion (Farouk) bądź "niebieski" Dove, kończąc na Creme Latte (Kallos)maskach intensywnie regenerujących z linii Sleek Line od Stapiz, czy Pro Salon od Chantal. O zasadności używania ochronnych bądź regenerujących kosmetyków latem dyskutować chyba nie należy... Często zapomina się jednak o tym, że lato obfituje w dostęp do wielu naturalnych sprzymierzeńców w dbaniu o kobiecą urodę. Kosmetyki mamy na dobrą sprawę na wyciągnięcie ręki przez cały rok - w sklepach stacjonarnych czy też internetowych. Choćby nie wiem jak były to dobre kosmetyki, jak daleko w składzie miały SLS´y, parabemy czy alkohol, zawsze to syntetyki, chemia... A co naturalne to naturalne :-) Truskawki, świeże ogórki, kiwi, banany - targi są teraz tego pełne! Jak stać się pięknięjszą dzięki ogórkowi wie chyba każda kobieta... Rach, ciach ciach, kilka plasterkow na twarz i gotowe! Jeżeli zaś chodzi o truskawki czy banany - najlepiej jest je rozgnieść, połączyć z jogurtem naturalnym, po czym nałożyć na 10 - 15 min na twarz. Esencją wartości odżwywczych w kiwi są jej pestki (miąższ),wystarczy więc ten owoc wydrążyć, po czym połączyć otrzymana masę z jogurtem czy też z miodem. Na dobrą sprawę do wykonania maseczki w domowych warunkach możemy użyć każdego owocu czy warzywa - o ile nas nie uczula (dlatego warto wykonać wcześniej próbę uczuleniową). Na bazę zagęszczającą maseczkę, a przy dodatkowo nas upiększającą, doskonale nadają się wspomniane powyżej jogurt czy miód. W przypadku skóry suchej sprawdzi sie także śmietana :-) Nic lepiej nie ukoi spierzchnietych latem ust niż miód i oliwa z oliwek! Nic lepiej nie odżywi wysuszonych wlosów niż maseczka z żółtka i łyżki oliwy! Latem, zimą, jesienią, wiosną! Pamiętajmy, że natura jest naszym sprzymierzeńcem w dbaniu o urodę i korzystajmy z jej dobrodziejstw nie tylko latem, ale przez cały okrągły rok ;-)
Marta

Idealny na letnie dni peeling z kawy i truskawek. Mamy sezon na truskawki więc jest nie ma problemu z zakupem tego produktu. Jeśli chodzi o kawę ,można ją zakupić w każdym sklepie pod warunkiem ,że będzie to kawa sypana polecam jacobs:) .By sporządzić peeling na całe ciało potrzeba 0,5 kg truskawek i 1paczkę kawy. Następnie pognieść truskawki widelcem do uzyskania papki i dodać kawę . Wymieszać i gotowe:) Gotową masę wcierać w ciało tak jak się wciera w skórę balsam . Następnie spłukać wodą i skóra uzyskuje miękkość . Jeśli chodzi o mnie osobiście to uwielbiam ten peeling stosować na stopy ,wrzucając gotową masę do miski i pocierać stopami. Pod spodem stopy są idealnie mięciutkie:) Zapraszam do wypróbowania mojego specjału. Roksana

O piękno niekiedy dbam po skandynawsku - chcę być NATURALNIE piękna. Z naciskiem na słowo naturalnie, a nie technicznie, botoksowo, czy chemicznie, więc po prostu dbam o siebie (i latem i zimą) tak, by w tym całym dbaniu Ewa (czyli ja :) nie zginęła. Oczywiście, że w wakacje mam więcej czasu na działania - powiedziałabym - postamerykańskie. Jogging czy aerobic (czasy młodej i pięknej Jane Fondy) to ma być moja letnia norma, nie święto. Latem też lubię być trochę francuska. Wreszcie mam czas na zajęcie się tymi moimi puzderkami, kremikami, peelingami. I odrobina dobrych letnich perfum. Ale nic mi po pięknie, jeśli będę zmęczona. Stąd zaczynam latem funkcjonować po hiszpańsku. Sjesta - dla zdrowia - po południu, noc - dla zabawy. I tak się da zyć!!! Oczywiście - żeby nie było niejasności - wszystko z elementami zdrowego rozsądku, tu przeze mnie przemawia śladowa ilość niemieckiej, ba pruskiej krwi! Po szwajcarsku o urodę i zdrowie dbam też ekologicznie. Bo przecież nie tylko te wspomagacze chemiczne są ważne. Lato aż się prosi o maseczki z truskawek, soki cytrusowe, maseczki twarożkowe, peelingi kawowe hand made :) na to mam czas i ochotę latem. I latem również po austalisku. Spacery, spacery, spacery. Pies obok na smyczy, a ja idę. i tak sobie maszruję - ku urodzie!!!,
Ewa

Czasu mam mało, ale nigdy nie zapominam o tym, co poprawia mi urodę. Po pierwsze: ŻÓŁTKO. Jajko, najlepiej chłodne, z lodówki, rozbijam i żółtkiem smaruję twarz i szyję wraz z dekoltem. Po minimum pół godzinie zdejmuję najlepiej nie używając wody. Po drugie: POMIDORY. Oprócz tego, że dużo ich jadam, to często smaruję twarz, szyję i dekold ich sokiem- taki naturalny tonik. Po trzecie: CYTRYNA. Woda z sokiem do picia o każdej porze dnia i nocy . Dłonie, łokcie kolana- smaruję sokiem z cytryny. Po czwarte: PŁATKI OWSIANE . Garść płatków zalewam wrzątkiem i po ostygnięciu myję nimi twarz. Spłukuję oczywiście zimną wodą. Po piąte: Kąpiel w wannie tylko z olejkami. Po szóste: Jem twaróg chudy i otręby z jogurtem naturalnym. Po siódme: Zamiast cukierków jem suszone śliwki i żurawinę. To działa i nie tylko latem. Polecam i pozdrawiam! Jagoda

W lato unikam wszech panujących klimatyzacji które utrudniają mi oddychanie,wysuszają moja cere i mogą byc przyczyna przeziębień Po drugie zmiana temperatur wpływa na nasz nastój i może wywołać ból głowy. W makijażu przestrzegam im mniej tym lepiej.Dzieki sporej dawce słońca moja skóra juz od ran wygląda dobrze.A opalenizna sprawi iz makijaż ograniczam tylko do podstawowych kosmetyków. Najważniejsze by obciążać twarzy bo wszystko może z niej "zjechać".Warto sie zaprzyjaźnić z mgiełkami do twarzy które ja chłodzą i utrwalają makijaż. Warto nasza kosmetyczkę zaopatrzyć w puder transparentny lub płatki do ściągania nadmiaru sebum W lato zdecydowanie wybieram tylko przewiewne ubrania i najmocniejszy antyperspirant najlepiej w sprayu ( który aplikuje także w inne często potliwe miejsca jak np mostek- a nie ma nic bardziej drażniącego jak kropelka potu miedzy piersiami) No i tip to numero umo to krem z filtrem -50 to nawet w miejsce minimum.Daje mi ochronę na caly dzień( bez powtórzonej aplikacji)bo słonce świeci zawsze i wszędzie- nawet za chmurami
Ola

Mój sposób, aby zadbać o urodę latem, jest bardzo prosty. Wystarczy wykonać trzy kroki: 1) po pierwsze, należy zadbać o wesołe towarzystwo (to podstawa); 2) po drugie, należy znaleźć odrobinę wolnego czasu (najlepiej wieczorem i wtedy, kiedy następnego dnia nie musimy iść do pracy); 3) po trzecie, trzeba mieć pewność (czasami to nie wychodzi niestety ;-)), że nikt nas nie będzie chciał odwiedzić. Ostatni mój "ulubiony zabieg pielęgnacyjny" odbył się w zeszłoroczne wakacje. Wprawdzie tych zabiegów nie było wiele (ok. 5), ale lepszego zabiegu dotąd nie przeżyłam (na samą myśl chce mi się śmiać). I myślę, że zabiegi te staną się już na zawsze naszą tradycją. Ale do rzeczy... Kiedy na wakacje przyjeżdża moja siostra z córkami, pakujemy "manatki" i wyjeżdżamy do domku na wsi, który położony jest przy lesie (a dokładnie pod lasem). Kiedy zaczyna robić się szarawo, a zwierzęta wychodzą na żer (brrr... o zgrozo), zapalamy świece zapachowe (chodzi o klimat), przygaszamy światło, ubieramy szlafroki, a na głowie robimy coś w stylu turbanu, żeby było bardziej ekskluzywnie ;-) Przeważnie, to ja najpierw "robię za terapeutkę", czyli masuje (plecy, stopy), nakładam na twarz różnego rodzaju maseczki (począwszy od ogórka gruntowego, a skończywszy na maślance zrobionej z mleka od rolnika), maluje paznokcie, a kiedy schną, przyrządzam drinki (oczywiście bezalkoholowe, bo alkohol z pewnością nie przyczyni się do poprawy naszej urody, wręcz odwrotnie). Ale kiedy już wszystkich "obsłużę", jest czas na to, aby moją urodą zajęły się moje siostrzenice. Jestem "trudnym" klientem, gdyż nawet delikatny masaż stóp przyprawia mnie o "rechot" (czyt. śmiech). A, że dzieci szybko podłapują słabe strony "przeciwnika", to śmiechu jest co niemiara. Aaa... ważne jest również to, aby nikt nie naszedł nas tego wieczoru, bo czasami może uznać nas za kogoś innego :-) (to się zdarza). Niezbyt dobrze prezentuje się twarz oblepiona "czy się da" lub jak to woli "byle czym", ale za to, jakie przynosi rezultaty. Rewelacja! Na pewno taka maseczka korzystnie wpływa na zmarszczki mimiczne (sprawdzone). Oto poznaliście mój niezwykły sposób na zachowanie urody jak najdłużej. Bycie piękną/ym kosztuje, ale czyż nie warto się poświęcić? Choćby po to, aby poprawić sobie humor. Pozdrawiam, Sylwia

Moim ulubionym zabiegiem pielęgnacyjnym jest kąpiel relaksacyjna, po której czuję się jak w siódmym niebie! Zaczynam od tego, że mężowi daję wychodne, ale najpierw każę mu kupić bukiet czerwonych róż. Kiedy mąż już sobie pójdzie, płatki róż rozsypuję w łazience oraz na brzegach wanny. Resztę zostawiam na później. Zapalam pachnące jaśminem świeczki i ustawiam na lustrze, podłodze i na wspomnianych już brzegach wanny. W kąciku łazienki, z dala od wody, stawiam odtwarzacz CD z moją ulubioną, relaksacyjną muzyką. Do wanny wlewam ciepłą wodę, która w kontakcie z płynem do kąpieli o zapachu zielonej herbaty i mandarynki daje gęstą, pachnącą pianę. Zdejmuję szlafrok i zanurzam się w pachnącej wodzie. Na pianę wysypuję resztę płatków róż. Zamykam oczy i przenoszę się w świat pięknych zapachów, które mnie otaczają. Jestem w słonecznej Brazylii, gdzie m. in. uprawiane są mandarynki. Idę nasłonecznioną ulicą, letnią sukienkę delikatnymi podmuchami pieści wiatr. Wchodzę na miejscowy bazar. Kolorowo, bajecznie i niezwykle pachnąco. Pachną owoce, warzywa, nawet świeże ryby w tej mieszance mają całkiem przyjemny zapach. Nic jednak nie przebije mandarynki, która swoim intensywnym zapachem przenika mnie całą. Proszę jednego ze sprzedawców, by zabrał mnie na swoją plantację mandarynek. Zgadza się od razu. A ja nie mogę się doczekać, gdy zobaczę ciągnące się aż po horyzont piękne, pomarańczowe mandarynki, jeszcze zawieszone na soczyście zielonych krzewach lub małych drzewkach. Mogłabym tak długo opowiadać, ale resztę zostawię sobie i Wam na następną kąpiel. Teraz wychodzę z wanny. Niesamowicie zrelaksowana. A na stole czeka na mnie kolejny bukiet róż i pyszny koktajl mandarynkowy zrobiony przez męża, który zdążył już wrócić z wychodnego.

Do sukcesu w walce o urodę niezbędny jest odpowiedni rytuał. U mnie wygląda on mniej więcej tak... W krąg ustawiam świece o zapachu bambusa, a w kręgu wnętrzu kładę karimatę. Na karimacie owej kładę się ja, zrzucając z siebie odzienie - układam się brzuchem ku podłodze. Wówczas to mój mężczyzna swymi rękoma delikatnie masuje mi kark i plecy - choć nie ma w tej dziedzinie kursów ani dyplomów, to ważne są chęci i przelanie poprzez palce w moje masowane plecy mnóstwa miłości. Kiedy plecy już doznają rozkoszy, bierze się mój mężczyzna za masowanie innych części ciała - ud, łydek, rąk i dłoni, a nawet mięśni mojej twarzy! Nawet nie wiecie jak niesamowicie to wpływa na moje samopoczucie i wygląd! Lepiej ukrwiona skóra wygląda zdrowiej... lecz na tym nie koniec. Po masażu podnoszę się z ziemi, włączam muzykę Depeche Mode. Układam się na karimacie, tym razem na plecach i robię sobie maseczkę przygotowaną z płatków róży wygniecionych w moździerzu, z dodatkiem soku z cytryny i odrobiną oliwy. Oczywiście wszystko w mocno powiększonym składzie, bo maseczkę nakładam nie tylko na twarz, ale i na całą resztę mojego ciała. Wsłuchując się w dźwięki Depeche Mode umysłem odlatuję w inne stany egzystencji... na ziemię powracam dopiero po około 40 minutach (akurat po przesłuchaniu jednego całego albumu Depeche Mode). Ostatni etap mojego rytuału rozpoczyna się od zgaszenia wszystkich 60 świec rozpalonych w krąg wokół karimaty. Następnie kieruję się ku łazience, gdzie zanurzam się powoli w gorącej wodzie z dodatkiem soku świeżo wyciśniętego z 10 grejpfrutów, 1 cytryny i 5 pomarańczy. W wodzie delikatnie masuję swoje ciało, zmywając powoli różano-cytrynowo-oliwkową maseczkę, a zarazem pobudzając skórę... Przeprowadzając taki rytuał raz w miesiącu czuję się młodsza przynajmniej o kilka lat, atrakcyjniejsza, pewniejsza siebie. Skórę mam gładką i czystą, nie przetłuszcza się, jest jędrniejsza. A kąpiel sprawia również, że moje włosy są zdrowsze i mocniejsze.
Olga

Aby włosy były lśniące robię miksturę z żółtka jajka, soku z cytryny oraz oleju. bardzo dobry sposób. Oraz na depilację nóg gotuję wodę i dodaję cukier powstaje taka płynna maź.nakładamy tak samo na nogi jak wosk. i gotowe pozdrawiam
Agnieszka

Proponuję, aby mój sposób na świetny wygląd i jeszcze lepsze samopoczucie wypróbować w czasie urlopu bądź weekendu, aby mieć czas na delektowanie się każdą chwilą. Zaczynamy dzień od aromatycznej kawy, ulubionego ciastka (tak, wiem że niezdrowo!) i dużej szklanki letniej wody. Następnie wsiadamy na rower bądź inny, niespalinowy środek lokomocji i wyruszamy do wcześniej wyszukanego, ustronnego miejsca nad wodą. Tam, odbywamy może nieco sadystyczną, mrożącą krew w żyłach i zapierającą dech w piersi kąpiel wodną, koniecznie nago. Następnie piknik (okej, ubierzmy się- zimno jest!), zawierający koniecznie letnie owoce, słodycze i inne rozpustne produkty spożywcze, których na co dzień nie jemy, dbając o linię. Po powrocie do domu masaż, spacer, zabawa z psem- cokolwiek chcesz- po prostu ma Ci sprawiać przyjemność. W całej recepcie chodzi o to, aby popuścić wodzę fantazji, złamać konwenanse i robić wyłącznie przyjemne i zwariowane rzeczy. Na koneic proponuję dziki seks.. na przykład na hamaku ;) Udanego weekendu życzę!
Sylwia

Kochani! prosta recepta poniżej :) Z ranka pieszczot odrobinkę, zaraz zrobisz lepsza minkę, ubierz uśmiech na swe ciało, zaraz cos się będzie działo, marchew, jabłko, kalarepka, a na pewno bedziesz krzepka, skacz, pokrzykuj, żartuj, śpiewaj, stworzone boskie swe ciało do walki zagrzewaj, biegaj, ćwicz, tańcz, rozciągaj, duszę swoją życiu oddaj, Recepty na urodę szukać nie trzeba, wystarczy że dusza młodo nam śpiewa Pozdrowionka
Agnieszka

Jem porcji połowę, W basenie trzymam głowę, Piegami obsypana tańczę do rana, Kocham wakacyjnie, nim lato przeminie :)
Magda

Miał być przepis. Znam ich całą masę. Kolorowa prasa bombarduje mnie hasłami: żółtko z oliwą, truskawki na twarz, cytryna na białe zęby, lawenda na stopy, ocet na włosy. Poza tym należy pić dużo wody a mało alkoholu. Nie palić papierosów i dużo się ruszać. Gdybym stosowała się do tego pewnie miałabym szanse zagrać w "Pretty Woman". Niestety jako kobieta pracująca i pełnoetatowa mama nie mam czasu na przesiadywanie z twarzą obłożoną ogórkami, godzinne relaksacyjne kąpiele czy przyrządzanie mikstur po których moje włosy będą tak lśniące i silne, że każdy rycerz spokojnie mógłby się po nich wdrapać na wysoką wieżę (ciekawe tylko po co). Mój przepis na to, aby być beauty to uśmiech na twarzy. To maseczka, na którą mogę sobie pozwolić w każdej chwili. Drogie Panie! Sprawi, że będziecie piękne nie tylko latem, ale nawet podczas odśnieżania samochodu. Podobno mężczyźni wola blondynki. Myślę, że zamiast sfrustrowanej kobiety, która uważa, że kolejna z cud- maseczek w ogóle nie zadziałała, wolą uśmiechniętą i szczęśliwą partnerkę, której nie przeszkadzają piegi, czy przez nikogo nie proszony pryszcz na czole. Uśmiech to sposób łatwy, bezbolesny, ekonomiczny i zawsze skuteczny. Pozdrawiam
Monika

Lato to nie jest czas na obfity makijaż- jest to zwyczajnie nieadaptacyjne. Rano się napracujesz a koło południa wszystko spływa. Dlatego warto postawić na większą naturalnosć. Wiele pań się przed nią wzbrania, ale jeśli poświeci się sobie odrobinę czasu i zainteresowania można uzyskac ja w takim wydaniu, że makijaż bedzie wręcz niechcianym gościem na naszej twarzy. Po pierwsze zawsze warto zrobić peeling, raz na kilka dni, drobnoziarnisty. Maseczki orzeźwiające, z miętą, wyciągniem z owoców, takie pobudzające z kofeiną dobrze zrobią skórze rano- to taki zastrzyk energetyczny. Lekki krem, najlepiej o konsystencji żelu, który ładnie tonizuje ujednolici koloryt cery. Jeśli zamierzasz wystawaić się na ekspozycję słoneczną koniecznie stosuj krem i balsamy na ciało bogate w wysokie filtry UV i preparaty po opalaniu. Skóra przesuszona, slapona słońcesz szybciej sie starzeje. Wodoodrporna mascara to dobry poomysł, zwłaszcza, jeśli chcesz podkreślić wyrazistość spojrzenia a planujesz pluskanie się w basenie lub w morzu, jeziorze. Pomadki ochronne UV rozświetlą usta i stanowią dobrą ochronę przed przesuszeniem warg. Jeśli twoja twarz ma jakieś niedoskonałości, które trzeba zatuszować pamietaj, że istnieje coś takiego jak korektor. I tak jak ten szkolny wymazuje błędy tak ten kosmetyczny usuwa widocznosć tego, o czym wolałybyśmy zapomnieć. Aby włosy latem były piękne warto podciąć lekko końcówki. Tafla włosów, niezaleznie od ich długości nabierze blasku i zdrowego wygladu. Zrezygnuj z suszarki, lokówki, prostownicy. Po co je przesuszać. I tak wysoka temperatura i słońce są dla nich utrapienie. Możesz chronić włosy kosmetykami z filtrami. Są takie również dla włosów. Jeśli nie jesteś w stanie zrezygnować z tego, co wieje gorącym powietrzem lub wysoką temperaturą koniecznie pamiętaj- są specjalne kosmetyki, które redukują destrukcyjny wpływ lokówek itp. na strukturę włosa. Odżywki i maski na włosy to zawsze dobry pomysł. Przede wszystkim po basenie czy kąpieli w morzu, jeziorze koniecznie weź prysznic. Spłucz z siebie chlor, sól, ktore przylgnęły wraz z wodą do twojego ciała. Dbaj o urodę latem systematycznie. Nie zapominaj o diecie. Koktajle witaminowe zawarte w sokach i owocach dodarzą Ci energii. Pamietaj, żeby nawadniac organizm wodą. Pij jej tyle, ile potrzebujesz, a jesli nie czujesz czestej potrzeby pij mimo wszystki, niewielkie ilości wody niegazowanej, czesto. Lato to czas, kiedy odsłaniamy ciało. Warto więc poruszyc temat depilacji. Pamiętaj, zeby skórę do tego zabiegu dobrze przygotować. Jeśli depilujesz się sama, w domu a nie w gabinecie kosmetycznym zawsze dostosuj przygoowanie do typu depilacji. Maszynka- golenie poprzedź dobrym rozmoczenim skóry w gorącej wodzie. Nigdy nie wolno golić się na sucho. To powoduje podrażnienia. Stosuj żele pod prysznic albo pianki do golenia. Jeśli planujesz pozbyć się niechncianych włosków za pomocą depilatora pamietaj, ze osłabia on naczynka krwionośne. Po depilacji warto stosować masć z kasztanowca. Aby włoski nie wrastały w skórę co kilka dni rób peeling gruboziarnisty. Zawsze po depilacji stosuj balsam.
Barbara

Oczywiście ważne jest dbanie o urodę dostępnymi kosmetykami na rynku. Jednak moim najlepszym przepisem na urodę jest uśmiech, pozytywne myślenie oraz miłość bliskich osób, które niewyobrażalnie dobrze wpływają na moją z wiekiem starzejącą się cerę.
Natalia

Latem przynajmniej 2 razy w tygodniu robię maseczkę nawilżającą i często pilling na twarz i ciało, skóra szybko się wysusza od słońca, nie zapominam również o filtrach do ciała chroniących przed złym promieniowaniem. Najlepszym sposobem nawilżania skóry jest olejek dla dzieci, jest doskonały.
Sonia

Wszelkie materiały (w szczególności informacje lokalne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zabronione jest bez zgody Redakcji Radia Weekend FM/portalu weekendfm.pl wyrażonej na piśmie pod rygorem nieważności: kopiowanie, rozpowszechnianie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie w całości lub we fragmentach informacji, danych, materiałów lub innych treści poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym.

Podcasty Weekend FM

Kafelek audycji: Opowiem Ci historię
Kafelek audycji: Twoje zdrowie
Kafelek audycji: Weekend w lesie
Kafelek audycji: Sportowy Weekend w Weekend FM
Kafelek audycji: Weekend w ogrodzie

Sport:

Ostatnio dodane artykuły:

Copyright © 2001-2024 Radio Weekend, PETRUS Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, Korzystanie z portalu oznacza akceptację regulaminu - polityki prywatności - polityki plików cookies
Powiadomienie o plikach cookie Strona korzysta z plików cookies do celów statystycznych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia, więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności. zamknij