
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNa dzisiejszym (3.10) spotkaniu z dziennikarzami.
"W żadnym postępowaniu nie byłem wnioskodawcą". Tak były burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski odnosi się do zawiadomienia w sprawie rzekomego przekroczenia uprawnień. Chodzi o domniemane wydawanie decyzji o warunkach zabudowy przez samorządowca, dla własnych gruntów i na własny wniosek. Samorządowiec swoje stanowisko przedstawił dzisiaj (3.10) podczas briefingu prasowego przed ratuszem.
W żadnym postępowaniu w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy nie występowałem jako wnioskodawcy. Byłem jedynie stroną postępowania jako współwłaściciel działek. W żaden sposób nie uczestniczyłem w procesie wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Ich projekty przygotowywała firma zewnętrzna zatrudniająca urbanistów. Były one opiniowanie przez uprawnione do tego instytucje, a strony postępowania nie zgłaszały żadnych zastrzeżeń lub uwag.
Przemysław Biesek-Talewski
Oświadcza były burmistrz, a obecnie przewodniczący rady miejskiej Przemysław Biesek-Talewski.
Na pytania o podpisy na decyzjach poinformował, że podpisywała je uprawniona do tego naczelnik stosownego wydziału. W doniesieniu mowa była także o drugim domniemanym czynie, czyli nabyciu przez gminę nieruchomości bez wymaganej dokumentacji, negocjacji i uzyskania zgody rady miejskiej. Tu były włodarz oznajmił, że nie wie, o którą sprawę chodzi. Jednak zgodnie z prawem lokalnym gminy Czersk, do kwietnia 2024 roku burmistrz Czerska mógł samodzielnie podejmować decyzje o nabywaniu nieruchomości.
Oświadczenie Przemysława Bieska-Talewskiego:
Słuchaj w: