
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoKierowcy nie dostosowali prędkości do warunków.
Zbyt szybka jazda na śliskiej nawierzchni - to prawdopodobna przyczyna wczorajszego (5.08) wypadku w Stołcznie, w gminie Człuchów. Jak informowaliśmy już w Weekend FM, przed 19.30 na drodze krajowej nr 25 zderzyły się osobowe mitsubishi carisma i dostawczy volkswagen crafter. Obydwaj kierowcy byli trzeźwi.
Policjanci pracujący na miejscu wstępnie ustalili, że 41-letni kierowca z Łodzi, nie dostosował prędkości do panujących warunków i jadąc osobowym mitsubishi w kierunku Człuchowa wpadł w poślizg, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka volkswagenem crafterem. W wyniku zderzenia kierowca mitsubishi z obrażeniami miednicy i nóg został zabrany do szpitala w Chojnicach. Kierowca volkswagena w tym zdarzeniu doznał ogólnych potłuczeń. On również został zabrany do szpitala.
Sławomir Gradek
Mówi Weekend FM pełniący obowiązki oficera prasowego człuchowskiej policji Sławomir Gradek.
Godzinę przed wypadkiem, w Stołcznie doszło też do innego zdarzenia. W rejonie skrętu na Szczytno dachowało renault jadące w stronę Człuchowa i kierowane przez 47-latkę ze Zgierza. Przyczyna była podobna - niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. Kobieta była trzeźwa. Trafiła do szpitala z ogólnymi potłuczeniami.
Zobacz także:
zdjęcie: stolczno
fot. KP PSP w Człuchowie