
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoKara za cztery żółte kartki.
Niecodzienna sytuacja spotkała trenera Chojniczanki w piątkowym (22.11.) meczu z Resovią Rzeszów. Damian Nowak musiał odcierpieć karę za cztery żółte kartki i po raz pierwszy nie mógł zarządzać drużyną zza linii bocznej boiska. Spotkanie oglądał z perspektywy trybuny prasowej.
Jak przyznają jednak reporterowi Weekend FM Damian Nowak oraz zastępujący go trener bramkarzy Karol Kuczera, pierwszy szkoleniowiec miał stały kontakt z pozostałymi członkami sztabu za pomocą telefonu i zestawu słuchawkowego.
- Mam nadzieję, że ostatni raz, bo to nie na moje nerwy sytuacja, gdzie nie ma się do końca takiej kontroli nad sobą, nad zarządzaniem meczem, bo to nie jest łatwe, ale trzeba było sobie jakoś poradzić, wybrnęliśmy z tego i to jest najważniejsze, że finalnie są trzy punkty, więc zarządzanie było na dobrym poziomie.
- Co do mojej roli, tak naprawdę ona była tylko, polegała na tym, że stałem przy linii bocznej. Wiadomo, w jakimś stopniu komunikowałem, się z zawodnikami, natomiast tak naprawdę meczem zarządzał pierwszy trener i tutaj, bez dwóch zdań, nic się nie zmieniło.
Damian Nowak, Karol Kuczera
Mówią Weekend FM Damian Nowak i Karol Kuczera.
Chojniczanka wygrała 2:1. Kolejny mecz ligowy rozegra w pierwszy weekend marca.
Słuchaj w: