
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoTrwa rolnicza pikieta.
Trwa rolnicza pikieta przy węźle Krojanty na chojnickiej obwodnicy. Rolnicy i hodowcy trzody chlewnej prowadzą tu akcję protestacyjną. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problemy branży, szczególnie na zagrożenie związane z Afrykańskim Pomorem Świń. Ogniska choroby pojawiają się coraz bliżej naszego regionu, a zdaniem hodowców działania władz są niewystarczające.
- Największy problem to jest właśnie ASF, zbliżający się niestety wielkimi krokami, a to, co weterynaria robi, to nie jest do końca zabezpieczenie, ponieważ wektorem są dziki, a w sumie jest problem z odstrzałem, bo Ministerstwo Klimatu się nie zgadza na odstrzał dzików i to jest wielka wojna tak? A dopóki nie będą dziki wytępione w granicach 80-90%, to niestety choroba się będzie rozprzestrzeniać.
Krzysztof Beski
Mówi reporterowi Weekend FM organizator protestu Krzysztof Beski.
Rolnicy nie planują blokady drogi krajowej, możliwe jest jednak czasowe spowolnienie ruchu. Akcja potrwa do godz. 16.00.
Polscy rolnicy i hodowcy mają coraz więcej problemów - mówią protestujący na węźle Krojanty k. Chojnic
"Stare problemy nie są załatwione, a dochodzą kolejne zagrożenia" - mówi Weekend FM organizator dzisiejszego protestu rolniczego w gminie Chojnice Krzysztof Beski. Przy węźle Krojanty na chojnickiej obwodnicy pikietują dzisiaj (13.09) między innymi hodowcy trzody chlewnej. Chcą zwrócić uwagę na zagrożenie Afrykańskim Pomorem Świń i podkreślić dokonujący się upadek rodzimej hodowli. Sen z powiek spędza im też tzw. umowa z Mercosur, czyli czterema krajami Ameryki Południowej o wolnym handlu produktami rolnymi.
- Nic nie zostało zrobione od czasu poprzednich strajków, a dochodzą kolejne problemy. Dochodzi ASF, to jest wielki problem, dochodzi umowa z Mercosur, do której niestety, ale Niemcy bardzo dążą. Ostatnio wypłynął raport do pani von der Layen o likwidacji całkowitej produkcji zwierzęcej na terenie Europy i w sumie jak się Europa cała nie zjednoczy, to będzie po rolnictwie.
Krzysztof Beski
Mówił na miejscu protestu reporterowi Weekend FM Krzysztof Beski.
Z rolnikami mają spotkać się między innymi przedstawiciele branży mięsnej. Nie dotarł nikt z Ministerstwa Rolnictwa. Jak się dowiedzieliśmy, urzędnicy przysłali zaproszenie na rozmowy do stolicy. Dzisiejsza akcja na węźle Krojanty potrwa do godz. 16.00.
Rolnictwo w Polsce i Unii Europejskiej może zamienić się w skansen - mówili dziś (13.,09.) rolnicy protestujący koło Chojnic
Problemy hodowców świń, skuteczna walka z ASF-em oraz wspólna polityka rolna Unii Europejskiej - o tych sprawach mówili dziś (13.09) uczestnicy pikiety rolniczej przy węźle obwodnicy w Krojantach koło Chojnic.
Rolnicy i hodowcy nie kryli swoich obaw dotyczących zagrożenia związanego z Afrykańskim Pomorem Świń. Rozmawiali też o kontrowersyjnym raporcie zamówionym przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Wyznacza on kierunki i warunki wspólnej polityki rolnej po 2027 roku. W dokumencie zawarto rezygnację z dopłat bezpośrednich na rzecz dopłat do upraw pro-ekologicznych. Są też daleko idące zmiany w samej produkcji rolnej.
Jest mowa o tym, ażeby w całej Unii położyć nacisk, ażeby została u nas tylko i wyłącznie produkcja roślinna. Zrobić wszystko, żeby produkcja zwierzęca, ograniczyć ją lub wręcz zlikwidować. W kontekście całej produkcji światowej rolnictwo w Unii będzie, że tak powiem, skansenem, nie w Polsce, jak mówiliśmy do tej pory, ale w całej Unii. Więc pytanie: co my dalej mamy robić?
Dariusz Dąbrowski
Mówił w rozmowie z Weekend FM delegat krajowy Izb Rolniczych Dariusz Dąbrowski.
W pikiecie w gminie Chojnice bierze udział około 50 osób. Akcja przebiega spokojnie. Potrwa do godz. 16.00.
Zakończyła się rolnicza pikieta przy chojnickiej obwodnicy. Rolnicy i hodowcy mówili, dlaczego obawiają się o swoją przyszłość
Afrykański Pomór Świń, niepewne ceny i kontrowersyjne unijne regulacje. Te czynniki powodują, że hodowcy trzody chlewnej obawiają się o swoją przyszłość. Tych zresztą w naszym regionie jest coraz mniej. O swoich kłopotach mówili podczas dzisiejszej (13.09) pikiety przy węźle obwodnicy w Krojantach koło Chojnic.
Hodowla została zamknięta, ponieważ cykle świńskie, górki, dołki. Więcej było tej złej ceny, tak, że dopłacaliśmy do interesu, no i postanowiliśmy zamknąć tą hodowlę. Teraz ten kłopot, który występuje już od ładnych paru lat z ASF. Rozprzestrzenia się na cały kraj, hodowcy, którzy zostali, w mojej wiosce jest tylko jeden duży hodowca, też obawia się o dalszą przyszłość.
Kazimierz Wnuk
Mówił reporterowi Weekend FM Kazimierz Wnuk.
Na proteście pojawiło się kilkadziesiąt osób. Obecni byli także przedstawiciele branży mięsnej oraz wójtowie gmin Chojnice i Człuchów. Mimo zaproszenia nie pojawili się przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa, ani inspekcji weterynaryjnej.
O problemach rolników i hodowców Stanisław Kamiński rozmawiał na miejscu pikiety z rolnikiem Kazimierzem Wnukiem oraz delegatem krajowym Izb Rolniczych Dariuszem Dąbrowskim:
rozmowa
Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

