
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoTo dzięki świeżym tropom, które zwierzęta pozostawiły na śniegu
To naprawdę rzadki widok. Watahę ucztujących wilków sfotografował w piątek (10.03) leśnik z Nadleśnictwa Kościerzyna Zdobysław Czarnowski. Jak mówi naszej reporterce, te niezwykłe ujęcia powstały w leśnictwie Podrąbiona, w pobliżu byłego lotniska w Borsku. A wszystko dzięki świeżym śladom na śniegu, które umożliwiły wytropienie dzikiej zwierzyny:
No mam wilki u siebie w lesie już 12 lat. Na takie zdarzenie, na taki widok udało mi się pierwszy raz trafić. Z reguły są to już resztki pozostawione po wilkach.
Zdobysław Czarnowski
Leśnicy uspokajają, że wilki są płochliwe w kontakcie z człowiekiem. Przypominają jednak, że nie powinniśmy jednak podchodzić do nich ani też do żadnych innych zwierząt w lesie:
Nie panikujmy. Wilk też nie jest takim drapieżnikiem, który tylko na nas czyha. że wejdziemy do lasu i się na nas rzuci. Ale jednak jest to drapieżnik i nie podchodzimy. Zresztą do żadnego zwierzęcia w lesie nie podchodzimy, tak żeby mieć kontakt z nim, bo nie wiadomo, jak zareaguje, nie wiadomo, czy jest zdrowe, czy jest chore. I czy to będzie sarna, czy to będzie wilk, czy to będzie wiewiórka – obserwujemy, ale nie dotykamy.
Zdobysław Czarnowski

Słuchaj w: