
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPetardy przerażają zwierzęta i ukraińskie dzieci.
Miały u nas znaleźć spokój i zapomnieć o wojennej traumie, a tymczasem są straszone wybuchami - tucholski radny Romuald Gierszewski na ostatniej sesji Rady Miejskiej upomniał się o ukraińskie dzieci, które, według niego, cierpią z powodu odpalanych w trakcie wesel petard i sztucznych ogni.
To samo dotyczyć ma też zwierząt. Radny apeluje, by zerwać z weselną modą.
- Zwierzęta za przeproszeniem wariują. Wczoraj po dwóch dniach odnalazłem swojego psa. Jeszcze jest drugi aspekt tego. Mamy obywateli Ukrainy, którym chcieliśmy zapewnić spokój, bezpieczeństwo. Niekiedy są te petardy hukowe, to umarłego obudzą, a co dopiero zwierzaki i te dzieciaki z Ukrainy.
Romuald Gierszewski
Mówił na sesji radny Romuald Gierszewski. I dodał, że o ile pamięta, Tuchola ma swoją uchwałę, która reguluje kwestie użycia materiałów pirotechnicznych - zezwala to robić w Sylwestra i Nowy Rok, a także podczas Dni Borów Tucholskich.
Sekretarz Urzędu Miejskiego w Tucholi zapewnia, że na następnej sesji ratusz udzieli radnemu stosownej odpowiedzi, ale przywołanej uchwały nie pamięta.
- Obawiam się, że jej nie ma. Sprawdzimy jednak dokładnie obowiązujące przepisy prawa i zapytamy policję - mówi Weekend FM Justyna Gackowska.

Słuchaj w: