Za trzy tygodnie wysłuchamy mów końcowych i najprawdopodobniej również wyroku w procesie o śmiertelne potrącenie dziadka i wnuczka w Sporyszu w gminie Rzeczenica. Sąd Rejonowy w Człuchowie postanowił dziś (5.02), że nie zleci sporządzenia nowej opinii biegłych w tej sprawie. Jak mówiliśmy już w Weekend FM, podczas środowej (3.02) rozprawy wnioskował o to radca prawny Miłosz Sucharski - pełnomocnik rodziny ofiar. Sąd tego wniosku jednak nie uwzględnił.

Zgodnie z przepisami, powołanie nowych biegłych możliwe jest w sytuacji, gdy wydana już w sprawie opinia jest niepełna, niejasna lub zachodzi sprzeczność w jej treści lub między opiniami wydanymi sprawie. Tymczasem sędzia Czesław Szymanówka zwrócił uwagę na to, że wnioskodawca powoływał się na zastrzeżenia, jakie formułował obrońca oskarżonego, adwokat Wojciech Schmidt, natomiast sam nie krytykował biegłego z zakresu rekonstrukcji drogowych.

Mówił na sali sądowej sędzia Czesław Szymanówka.

Jednocześnie na 26 lutego wyznaczył termin kolejnej rozprawy, na której mają zostać wygłoszone mowy końcowe. Bardzo prawdopodobne jest, że tego samego dnia zapadnie również wyrok. Oznaczałoby to koniec procesu, który jest efektem wypadku z czerwca 2018 roku. Na drodze krajowej nr 25 samochód osobowy śmiertelnie potrącił 71-letniego bydgoszczanina i jego 13-letniego wnuczka. Oskarżony jest mieszkaniec Płońska Grzegorz D., który - jak ustalił biegły - prowadził samochód z prędkością przekraczającą dopuszczalną o 38 km/h. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Więcej na ten temat:

• czwartek, 4 lutego 2021 8:07

Człuchów

Biegły w sprawie wypadku w Sporyszu: kierowca mógł uniknąć wypadku, ale przyczyna leży po stronie ofiar