
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWarszawa. Prezydenckie weto wywołało zaskoczenie w szeregach Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o ustawę o administracji rządowej, która była wynikiem porozumienia w Zjednoczonej Prawicy. Nowela ustawy o działach administracji rządowej jest związana z ubiegłoroczną rekonstrukcją rządu i zmniejszeniem liczby ministerstw. Część zapisów nie znalazła jednak poparcia prezydenta Andrzeja Dudy.
Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego z Lewicy weto nie miało podstaw merytorycznych, a jedynie polityczne i miało na celu podkreślenie podmiotowości prezydenta Dudy.
- Jesteśmy na pewno zaskoczeni decyzją pana prezydenta, ale będziemy procedować od nowa – przyznał Tomasz Rzymkowski z PiS.
Wicemarszałek Sejmu z PSL, Piotr Zgorzelski, ocenił, że weto jest „pstryczkiem w nos” Jarosława Kaczyńskiego.
Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu KO, zwrócił uwagę, że nowela zakładała znaczące podwyżki dla wiceministrów – ich pensje miały został podwojone do poziomu około 10 tys. zł miesięcznie.
Słuchaj w: