
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPoznań. Rodziny pacjentów szpitala zakaźnego w Poznaniu zarzucają personelowi, że chorzy na COVID-19 są zaniedbywani. Przykładem jest 73-latka, której nie wykonano dializy. Powodem mają być długie kolejki.
– Lekarz powiedział, że dializa nie została wykonana, bo nastąpiła selekcja. Wybrali osoby, które miały większe szanse na przeżycie – powiedział wnuk pacjentki, Marcin Szymański.
Rzeczniczka urzędu miasta w Poznaniu Joanna Żabierek odpiera te zarzuty.
– Szpital nie otrzymał skargi od rodziny, nie ma wiedzy o tej sytuacji. Szpital ma cztery stanowiska do dializy pacjentów. Wykorzystuje te możliwości w maksymalnym zakresie – przekonuje rzeczniczka.
Prezydent miasta Jacek Jaśkowiak zapowiedział kontrolę w szpitalu. Poinformował też NFZ o problemie z dializami pacjentów. Chorzy będą teraz kierowani na ten zabieg do innych szpitali, jeśli wszystkie urządzenia będą zajęte.
Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

