- środa, 15 lipca 2020 21:56
Chojnice
Straszny swąd spalenizny. Wydarzenia z początku 1945 roku w chojnickiej Dolinie Śmierci – część I
Do masowych mordów na Polach Igielskich dochodziło przez całą jesień 1939 roku. Także na początku 1945 roku Niemcy mieli zabić kilkuset Polaków a ich ciała spalić na terenie, który dzisiaj jest nazywany Doliną Śmierci.
Kwerenda archiwalna przeprowadzona w ramach realizacji projektu naukowego pt. „Archeologia Doliny Śmierci” pozwoliła na pozyskanie dokumentów, które do tej pory nie były bliżej omawiane. Stanowią one ważne uzupełnienie wiedzy na temat tego, co zaszło na początku 1945 roku na północnych obrzeżach Chojnic (ryc. 1).
Wydarzenia ze stycznia 1945 roku w Dolinie Śmierci – dotychczasowe ustalenia
O tym, że w styczniu 1945 roku Niemcy w chojnickiej Dolinie Śmierci zamordowali kilkuset Polaków pisał już Wojciech Buchholc (1947) w książce pt. Chojnice 1939-1945. Bazę źródłową dla autora stanowiły materiały zebrane w ramach działalności Powiatowego Komitetu Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach (ryc. 2).
Jednym ze świadków zeznających na okoliczność wydarzeń ze stycznia 1945 roku była Maria Bogucka. Według niej ok. 20 stycznia 1945 roku przez miasto była prowadzona kolumna 1400 osób pod eskortą 60 członków Gestapo. Wśród pędzonych byli mężczyźni, kobiety, a nawet dzieci. Jedna z kobiet miała powiedzieć, że są to uczestnicy powstania warszawskiego, których wywieziono do Grudziądza na prace fortyfikacyjne. Za pochodem jeden z członków Gestapo, jak zeznawał świadek, wiózł na sankach 50. litrową beczkę z nieznaną substancją (Buchholc 1947, s. 69-70).
Drugi świadek, Jan Grunt, twierdził, że ok. 18 grudnia przyprowadzono do Chojnic więźniów politycznych. Ich ilość szacował na 800 osób. Część z nich została umieszczona w budynkach byłych Krajowych Zakładów Opieki Społecznej. Pewna zaś grupa od razu została wyprowadzona na Pola Igielskie, jakieś 500 metrów od pomieszczeń obecnego Schroniska dla Nieletnich w Chojnicach. W nocy było słychać dochodzące z oddali odgłosy strzałów, prowadzono także kolejne grupy więźniów na rozstrzelanie. Miejscem, gdzie działy się te mordy był plac ziemi ornej otoczony krzewami – tzw. Ostrówek. Teren, zdaniem świadka, zabezpieczała policja z psami gończymi. Zwłoki ofiar miały zostać oblane benzyną i spalone, o czym świadczyły trzy porzucone beczki. Palenie ciał trwało trzy dni i trzy noce. „Szczególnie w nocy widać było można dokładnie dużą łunę i czuć straszny swąd spalenizny” (Buchholc 1947, s. 70). Wśród tej grupy, jak podawał Jan Grunt, przeważały kobiety nad mężczyznami. Byli w niej także przedstawiciele społeczności żydowskiej.
Trzecim świadkiem wydarzeń styczniowych z Chojnic była Jadwiga Łęgowska, której córka Elżbieta miała być w transporcie osób doprowadzonych na Pola Igielskie. Według tej wersji wydarzeń, więźniowie byli pędzeni z Bydgoszczy. Doprowadzono ich do budynków Krajowych Zakładów i w nocy z 22 na 23 stycznia 1945 roku więźniowie zostali wyprowadzeni do Doliny Śmierci, następnie zamordowani a ciała spalono. W pracy Wojciecha Buchholca (1947, s. 71) liczba ofiar ze stycznia 1945 roku była szacowana na 800 osób. Jednak w innym miejscu pracy autor podaje, że to raczej 600 osób zabito i potem spalono w Dolinie Śmierci (Buchholc 1947, s. 119).
Z kolei Włodzimierz Jastrzębski, wybitny i zasłużony badacz problematyki drugowojennej na Pomorzu Gdańskim, sugerował, że ofiary zamordowane w chojnickiej Dolinie Śmierci miały być początkowo osadzonymi w więzieniu przy ul. Wały Jagiellońskie 4 w Bydgoszczy. 21 stycznia 1945 roku nastąpiła ewakuacja całości personelu pod niemiecką eskortą. Bazując na ustaleniach więźniów, którzy brali udział w tych marszach oraz miejscowej ludności, która widziała kolumny więźniów, udało się ustalić autorowi, że dwie grupy Polaków (ok. 440 osób) dotarły do Dessau oraz Hamburga, gdzie zostały zwolnione. Inna grupa byłych osób przetrzymywanych w budynkach przy ul. Wały Jagiellońskie 4, która miała liczyć, jak podaje Włodzimierz Jastrzębski, 1000 osób popędzono przez Koronowo, Mąkowarsko i Sępólno. Właśnie oni, jak przypuszcza bydgoski historyk, zostali ostatecznie doprowadzeni do Doliny Śmierci i tam rozstrzelani, następnie ciała spalono. Wśród ofiar byli m.in. członkowie polskiego podziemia (Jastrzębski 1974, s. 223).
Wydarzenia ze stycznia 1945 roku w Dolinie Śmierci w materiałach źródłowych
Podstawowym elementem rzetelnych badań naukowych jest przynajmniej próba dotarcia do materiałów źródłowych, które były podstawą dla kolejnych badaczy zajmujących się danym problemem. Z tych też przesłanek dokonano kwerendy archiwalnej m.in. w zbiorach znajdujących się w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy, Muzeum Historyczno-Etnograficznym im. Juliana Rydzkowskiego w Chojnicach oraz bydgoskiej delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku. Część z dokumentów dotyczy także wydarzeń, do których doszło w styczniu 1945 roku na Polach Igielskich.
Dokumenty z Archiwum Państwowego w Bydgoszczy
Wśród zbadanych dokumentów jest odpis zeznania Jana Grunta. W większości zgadza się on z opisem zawartym w Chojnicach 1939-1945. Z ważnych różnic natomiast należy podkreślić, że w materiale znajdującym się w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy jest mowa o 600 ofiarach, a nie 800, jak pisał Wojciech Buchholc. Cennym uzupełnieniem tego dokumentu jest odręczna notatka, w której autor zauważa, że do księdza Riebanda w Chojnicach miał przybyć niemiecki policjant biorący udział w rozstrzeliwaniach. Potwierdził on wydarzenia, do których dochodziło w tym czasie na obrzeżach Chojnic. Autor dopisku dodał także, że wysepka ziemi ornej otoczona drzewami w lokalnym nazewnictwie określana była jako Witki.
Zeznania Jana Grunta pojawiają się także w źródle będącym uzupełnieniem sprawozdania z wyjazdu terenowego z 26 czerwca 1945 roku. W dokumencie jednak jest mowa, że rozstrzeliwania miały rzekomo miejsce w lipcu 1944 roku na Ostrówku, dzisiejszym terenie określanym mianem Doliny Śmierci. Jest to jedyny dokument nam znany, który sugeruje taką datę. Nie znajduje ono potwierdzenia w odniesieniu do wielu innych materiałów opisujących wydarzenia związane z rozstrzeliwaniami w Dolinie Śmierci na początku 1945 roku. Ofiary miały być więźniami politycznymi. Autor notatki podaje, że ok. 600 osób rozstrzelano, a ciała spalono. W trakcie wizji lokalnej zauważono wykopany dół o wymiarach 3 m szerokości i 7 m długości. Wokół niego były jeszcze porozrzucane haki, łopaty oraz 3 beczki po benzynie. Ciała, według autora dokumentu, palono 3 dni. W rowie zlokalizowanym na północny-zachód od dołu odnaleziono czapkę i kurtkę więźnia obozu koncentracyjnego. Nie można jednak wykluczyć, że autor myli ubiór więźnia obozu koncentracyjnego z tzw. pasiakiem więziennym.
Z akt sprawy przeciwko Hildebrandtowi i towarzyszom o ludobójstwo pochodzi notatka dotycząca zeznań Alojzego Drygalskiego. Były one złożone 3 stycznia 1949 roku. Świadek w sprawie wydarzeń styczniowych stwierdził, że obserwował je z odległości 400 metrów, częściowo zaś przez lornetkę. Mordów samych nie widział. Podaje jednak, że było to wiedzą powszechnie znaną w Chojnicach w tym czasie, że na Polach Igielskich zabijano Polaków pod koniec wojny. Z osobistych obserwacji zaświadczył, że widział, jak dymy unosiły się nad Doliną Śmierci – „Mówiono, że tam się pali”.
Bardzo cennym dokumentem jest także odpis zeznań Marii Boguckiej, która była częstokroć przywoływana w lokalnej literaturze w związku ze styczniowymi wydarzeniami w Dolinie Śmierci. Dokument zawiera wcześniej niepublikowane informacje:
Pochód ów zaszedł za cegielnię na szosę kościerską idąc z miasta po lewej stronie. Tam zboczono po lewej stronie szosy idąc około 300 mtr. w kierunku znajdującego się tam zagajnika i bajora mającego kształt półksiężyca i znajdującego się w dole poniżej wysokości szosy. 2 olbrzymie stosy w odległości od siebie 3 mtr. gdzie następnie lano benzyną i spalono. Ogień był widziany przez 12 godzin w nocy i to z miasta ulicy Strzeleckiej i Mickiewicza. Ogień był równy błękitny dając myśl, że mogą się tylko palić zwłoki. Na miejscu tam stwierdzono i znaleziono niedopałki drzewa, trzy beczki od benzyny i drobiazgi codziennej potrzeby, które pochodziły od ofiar.
Miejsce wskazane przez świadka zostało odwiedzone przez specjalną komisję, w skład której wchodzili członkowie Powiatowego Komitetu Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach w dniu 25 sierpnia 1945 roku. Niemniej jednak w trakcie wizji lokalnej nie odnaleziono śladów, o których zeznawała Maria Bogucka. Co więcej, dokument posiada kolejną ręczną notatkę sporządzoną przez sekretarza Komitetu Mariana Grochowskiego, z której jednoznacznie wynika, że świadek dnia 12 września 1945 roku wycofał swoje dotychczasowe zeznania. Ostrówek, czyli dzisiejsza Dolina Śmierci została wskazana jako miejsce, gdzie w rzeczywistości dochodziło do palenia zwłok pod koniec wojny.
24 sierpnia 1945 roku odbyła się inna wizja lokalna w celu wstępnego rozpoznania miejsc w Chojnicach i regionie, gdzie miały znajdować się groby masowe zamordowanych Polaków w czasie II wojny światowej. W bydgoskich materiałach jest odpis protokołu z jednego z takich wyjazdów:
Trzecim miejscem to jest kwadrat w odległości 8 m. od zagajnika w górę i 6 m. od drogi prowadzącej z szosy do Igieł do zagajnika Ostrówko. Czwarte miejsce to idąc wspomnianą drogą do środka zagajnika, natrafiamy na olbrzymie koło, wolnej ziemi z znakiem spalenizny. Tam zostało około 600 naszych bohaterów z powstania warszawskiego rozstrzelanych i spalonych.
Z powyższego dokumentu wynika, że ślady spalenizny były wyraźnie czytelne w trakcie wizji lokalnej kilka miesięcy po zakończeniu działań wojennych w Chojnicach.
Ważnym dokumentem w zbiorze akt bydgoskiego archiwum jest imienny spis pomordowanych w Chojnicach i powiecie czasie II wojny światowej. Jedną z ofiar była Elżbieta Łęgowska, którą rzekomo rozpoznano w kolumnie prowadzonej do Doliny Śmierci w styczniu 1945 roku. Jednak w zeznaniach matki pojawia się noc z 22 na 23 stycznia 1945 roku jako moment prowadzenia ludzi na rozstrzelanie do Doliny Śmierci (Ostrówek). W spisie z kolei podana jest data 14 stycznia 1945 roku jako dzień śmierci Elżbiety Łęgowskiej.
Dawid Kobiałka, Mikołaj Kostyrko, Filip Wałdoch
Archiwalia
Archiwum Państwowe w Bydgoszczy:
6/2437/3 – Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Bydgoszczy – Odział Okręgu w Chojnicach;
6/2437/4 – Komitet Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach.
Bibliografia
Buchholc W. 1947, Chojnice w latach 1939-1945, [w:] Chojnice 1939-1945, Chojnice, Powiatowy Komitet Uczczenia Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach, s. 12-159.
Jastrzębski W. 1974. Terror i zbrodnia. Eksterminacja ludności polskiej i żydowskiej w rejencji bydgoskiej w latach 1939-1945. Warszawa: Wydawnictwo Interpress.
Podziękowania
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Także miasto Chojnice wsparło organizacyjnie i finansowo nasze prace.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- środa, 29 lipca 2020 13:11
Chojnice
Straszny swąd spalenizny. Wydarzenia z początku 1945 roku w chojnickiej Dolinie Śmierci – część II

- 40
- sobota, 15 marca 2025 20:45
Sport ◆ Gmina Czersk
"Nie spotkałem się z czymś takim". Kuriozalny mecz na szczycie II ligi. Lider z Elbląga i trzeci Handball Czersk rzucili tylko 26 bramek (FOTO)
- piątek, 14 marca 2025 13:06
Chojnice
Umowa na rozbudowę Technikum nr 2 w Chojnicach podpisana. "Bardzo duża poprawa warunków przebywania uczniów w szkole"
- piątek, 14 marca 2025 11:50
Chojnice
Przestępstw było więcej, ale na drogach spokojniej. Podsumowanie przestępczości w Chojnicach
- piątek, 14 marca 2025 10:50
Gmina Chojnice
Zima łaskawa dla gminy Chojnice. Koszty odśnieżania jak dotąd są niskie. "105 tys. złotych"
- piątek, 14 marca 2025 9:23
Gmina Czersk
Rusza przebudowa ulic i placów w centrum Czerska. Targowisko miejskie będzie funkcjonowało w nowych miejscach (ROZMOWA)
- piątek, 14 marca 2025 7:33
Chojnice
Chojniccy radni przyjęli plan miejscowy dla części ulicy Derdowskiego. "Trzeba pójść w Chojnicach w wysokie budynki"
- 10
- czwartek, 13 marca 2025 14:58
Sport ◆ Chojnice
"Jestem pełen podziwu i zachwytu". Burmistrz Chojnic docenił lekkoatletów Chojniczanki za ich wyniki w Halowych Mistrzostwach Polski (FOTO)
- czwartek, 13 marca 2025 9:26
Chojnice
Andrzej Dolny będzie nowym prezesem Chojnickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego
- czwartek, 13 marca 2025 7:14
Chojnice
Jest już termin otwarcia całości zachodniego obejścia Chojnic. "Po symbolicznym otwarciu zostanie puszczony ruch"
- czwartek, 13 marca 2025 7:05
Gmina Chojnice
Słabe zainteresowanie loterią meldunkową w gminie Chojnice. "Do tej pory jest tylko 27 wniosków"
- środa, 12 marca 2025 14:32
Muzyka ◆ Chojnice
VEL EVEL z Chojnic świętuje dziś urodziny! Rano przedstawiła nową piosenkę w Weekend FM
- środa, 12 marca 2025 14:16
Chojnice
Szpital w Chojnicach z milionami z KPO. Teraz przed nim gruntowna modernizacja oddziałów
- środa, 12 marca 2025 13:52
Gmina Chojnice
Dzisiaj (15.03) wieczorem jest planowana przerwa w dostawie wody w Funce, Starym Młynie, Bachorzu oraz na Osiedlu Metalowiec
- środa, 12 marca 2025 11:07
Chojnice
Miasto Chojnice rozważa darmowe przejazdy dla osób 65 plus. Także system FALA ma zostać wzmocniony
- środa, 12 marca 2025 8:32
Gmina Brusy
Trwają zgłoszenia do 24. Konkursu Piosenki "Na powitanie wiosny" w Brusach
- środa, 12 marca 2025 8:25
Chojnice
Stawka za wodę i ścieki w Chojnicach bez zmian. Opozycja pytała, czy może być taniej
- środa, 12 marca 2025 6:51
Gmina Chojnice
Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej w Charzykowach po przetargu na monitoring przepompowni ścieków
- wtorek, 11 marca 2025 14:00
Powiat chojnicki
Krwiodawcy z powiatu chojnickiego odebrali odznaki "Zasłużonego dla Zdrowia Narodu"
- wtorek, 11 marca 2025 12:24