
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWarszawa. - Chcemy, żeby te wybory odbyły się jak najszybciej i termin tych wyborów to najprawdopodobniej 28 czerwca 2020 roku. To już jesteśmy w stanie powiedzieć, bo przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości powiedzieli, że to właśnie ta data będzie obligowała kalendarz wyborczy - mówił po międzypartyjnych konsultacjach w senacie w sprawie terminu i trybu przeprowadzenia wyborów prezydenckich Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
Zdecydowaną postawę jego ugrupowania pochwalił Marek Suski z PiS, podkreślając, że przedstawiciele Lewicy przyszli na spotkanie "przygotowani". Tymczasem Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej zauważa, że termin 28 czerwca to - z punktu widzenia jego klubu - data forsowana przez PiS.
- Nie uważam, żeby była jakaś zgoda co do tego terminu. (...) Może niektórzy koledzy uważają, że trzeba grać tak, jak mu dyktuje PiS - ironizuje.
Słuchaj w: