
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoJest taniej, niż za pierwszym razem, ale nadal za drogo.
Mowa o przetargu na karetkę dla człuchowskiego szpitala. Pierwsze postępowanie zostało unieważnione, bo jedyna oferta była o wiele wyższa od 400-tysięcznej dotacji, jaką otrzymała lecznica. Ta na podstawową wersję ambulansu opiewała na 528 tys. zł. Karetka z opcją wyposażenia m.in. w defibrylator, urządzenie do uciskania klatki piersiowej czy krzesełko kardiologiczne to już koszt 669 tys. zł.
Dziś (18.10) otwarta została jedyna oferta w drugim postępowaniu, złożona przez firmę z Jarosławia. W obu opcjach jest taniej.
- Karetka "na goło", czyli opcja minimum z noszami 453 tys. 726 zł, ale z opcją podstawową z wyposażeniem 594 tys. 656 zł, czyli trzeba powiedzieć, że trzeba mieć 200 tys. więcej, żeby można było przygotować i mieć karetkę, która będzie mogła ratować zdrowie i życie.
Aleksander Gappa
Mówił w czasie dzisiejszej sesji Rady Powiatu Człuchowskiego starosta Aleksander Gappa.
Włodarz nadal podtrzymuje stanowisko, że powiatu ani szpitala nie stać na dokładanie brakujących pieniędzy. Lecznica ma wystąpić do ministerstwa zdrowia i wojewody z wnioskiem o zwiększenie dotacji. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi zapadnie decyzja czy szpital skorzysta z przyznanych mu 400 tys. zł.

Słuchaj w: