
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoFinansowe i kadrowe problemy lecznicy.
Sytuacja finansowa i kadrowa szpitala w Tucholi jest zła - ocenia szef lecznicy Jarosław Katulski. Problemem jest za mało pieniędzy na funkcjonowanie placówki. Jak wynika z obliczeń szpitala, na jego podstawowe funkcjonowanie w drugim półroczu, potrzebny byłby wzrost ryczałtu na poziomie 15 procent. Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia proponuje wzrost o 2,4 proc.
- Jest źle - mówi wprost Jarosław Katulski i przyznaje, że roczny bilans szpitala, pierwszy raz od dłuższego czasu, może wypaść niekorzystnie.
- Zmusiło nas to do bardzo radykalnych oszczędności i nawet byłem zmuszony podjąć takie decyzje, żeby po raz pierwszy od lat obniżać wynagrodzenia w szpitalu. Dzięki temu jakoś funkcjonujemy, spinamy nasze finanse, natomiast nie ma żadnych widoków, że ta sytuacja w drugiej połowie tego roku się poprawi.
Jarosław Katulski
Nie najlepiej też przedstawia się sytuacja kadrowa w tucholskim szpitalu. Mimo zachęt finansowych, nie ma chętnych do dyżurów w trybie nocnej i świątecznej pomocy medycznej, a na pozostałych oddziałach nie ma lekarskich rezerw.
Słuchaj w: