
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoTo jeden z wątków zdarzenia z listopada ubiegłego roku.
Umorzeniem zakończyło się postępowanie w sprawie kierowcy OSP w Łęgu. Chodzi o głośne zdarzenie z 24 listopada zeszłego roku. Zastęp OSP w Łęgu wyjechał wtedy do reanimacji starszej kobiety. W drodze powrotnej doszło do kolizji z prywatnym autem. Prócz tego dowódca akcji miał się awanturować. Wezwana na miejsce policja przebadała obu strażaków. Kierowca miał 0,76 promila alkoholu, a dowódca 2 promile alkoholu w organizmie. Pierwszy został zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy, a drugi wydalony z jednostki. Postępowanie śledczych zostało zakończone.
Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do jednoznacznego określenia, czy kierowca w trakcie kolizji znajdował się pod wpływem alkoholu.
Magdalena Zblewska
Mówi Weekend FM oficer prasowa KPP w Chojnicach Magdalena Zblewska.
W związku z tym chojnicka prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu dochodzenia. Policja precyzuje, że badanie alkomatem obu mężczyzn nie zostało przeprowadzone bezpośrednio po kolizji.
Prokuratura bada jeszcze inne wątki listopadowych zdarzeń. Między innymi to, czy ochotnicy w prawidłowy sposób udzieli pomocy reanimowanej kobiecie.

Słuchaj w: