
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWarszawa. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej odwraca sytuację, w której to banki negocjowały frankowe ugody z pozycji siły - tak oceniali goście "Faktów po Faktach” - były minister finansów, prof. Paweł Wojciechowski i dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, ekspertka od unijnego prawa konsumenckiego. TSUE zdecydował, że banki nie mogą pozywać kredytobiorców za korzystanie z kapitału, oraz że należy im umożliwić zawieszenie spłacania rat na czas trwania procesu, związanego z umową kredytową, zawierającą niedozwolone zapisy.
- Po pierwsze Trybunał przesądził, co dla niektórych polskich sądów nie było wielkim zaskoczeniem, ponieważ rozstrzygały już w ten sposób, że bank nie może żądać od konsumenta niczego poza tym, co mu wypłacił. Natomiast nie wykluczył tego, że konsument może żądać od banku czegoś więcej – mówiła dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska.
Prof. Paweł Wojciechowski zwrócił uwagę, że błędem banków było obarczenie klientów całym ryzykiem kursowym wynikającym z wzięcia kredytu w obcej walucie.
- Była asymetria po stronie profesjonalnego podmiotu tego przedsiębiorcy, czyli banku i przywrócenie tego ryzyka na klienta i teraz to ,co się dzieje, to jest jakby odwrócenie tej relacji asymetrii – dodał prof. Wojciechowski.
Słuchaj w: