
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWarszawa. Rozmowa rosyjskich oszustów z Andrzejem Dudą i poważne pytania o procedury i bezpieczeństwo.
Internauci połączyli się z polskim prezydentem po wybuchu w Przewodowie i podawali się za prezydenta Francji Emanuela Macrona. Kancelaria Prezydenta potwierdza że Andrzej Duda rozmawiał z osobą podającą się za francuskiego prezydenta ale w trakcie połączenia Andrzej Duda miał zorientować się, że mogło dojść do próby oszustwa i zakończył rozmowę, choć i tak trwała ona ponad 7 minut.
To druga tego typu rozmowa. W lipcu 2020 roku rosyjscy oszuści przez 11 minut podawali się za sekretarza generalnego ONZ.
PiS przekonuje, że takie sytuacje się zdarzają, opozycja nie kryje oburzenia i pyta o działania służb w tej sytuacji. - Ja się trochę dziwię, że kancelaria dopuściła do tego rodzaju sytuacji, bo na ogół jest tak, że każdy kontakt, także natury telefonicznej jest uzgadniany pomiędzy kancelariami, jeśli chodzi o godzinę rozmowy, jeśli chodzi o wiarygodność rozmówców – powiedział były prezydent Bronisław Komorowski.
- Zdarzają się takie sytuacje, (prezydent Andrzej Duda - red.) szybko się zorientował. Przecież też inne głowy państw były wkręcone – skomentował Marek Ast z PiS.
Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

