
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoZakupowy szał, mnóstwo okazji zakupowych i ogromnych przecen na miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia jest już stałą tradycją. Młodszym osobom może wydawać się, że Black Friday jest z nami od zawsze. Tak jednak nie jest. W artykule przyjrzymy się pokrótce historii tego zakupowego święta, poznamy jego genezę i początki.
Stany Zjednoczone – źródło zakupowego szału
Jak większość nowych świąt, tak i święto zakupów ma swoje korzenie za oceanem. Odbywa się ono w czwarty piątek listopada, zaraz po Święcie Dziękczynienia. Dlaczego ma ono miejsce akurat wtedy? Jest to nierozerwalnie związane ze Świętem Dziękczynienia. Dla Amerykanów święto to jest bardzo ważne - już w latach sześćdziesiątych XX wieku przedłużali oni swój urlop w tym czasie o kilka dodatkowych dni, co przekładało się na częste, rodzinne wizyty w sklepach.
Co łączy jedzenie indyka z zakupami?
Święto Dziękczynienia nie ma swojego odpowiednika w Polsce. Amerykanie tego dnia zbierają się całą rodziną w swoich domach i wspólnie spożywają pieczonego indyka. Tego dnia odbywają się także w miastach liczne parady i uroczystości. Handlarze postanowili z czasem wykorzystać ten czas do zwiększenia swoich obrotów, urządzając w swoich sklepach, które były umiejscowione na trasach parad, liczne wyprzedaże i promocje. Pierwsze tego typu promocje miały miejsce mniej więcej w połowie XX wieku.
Niewątpliwie do wzmożonych zakupów zachęcała też atmosfera zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia. Była to świetna okazja do zakupienia w promocyjnych cenach prezentów dla rodziny i przyjaciół. Wykorzystywano do tego celu postać świętego mikołaja. Na paradach z okazji Święta Dziękczynienia zaczął pojawiać się on już na przełomie XIX oraz XX wieku. Z czasem jego obecność była sponsorowana przez powstające jak grzyby po deszczu centra handlowe. Black Friday w Stanach Zjednoczonych jest niejako oficjalnym sygnałem dla Amerykanów, że nadchodzi okres przygotowania się do Świąt Bożego Narodzenia.
Czerń owiana legendą
Dlaczego jednak tak przyjemna czynność, jaką niewątpliwie jest robienie zakupów, ma w nazwie tak smutną barwę? Źródeł genezy nazwy tego święta jest całe mnóstwo. Według jednej z nich pojawiła się ona w kontekście tego święta w roku 1961. Wtedy to policjanci z Filadelfii musieli dokonać interwencji w jednej z hal zakupowych. Na domiar złego Filadelfia została wtedy zablokowana przez ogromne korki. Istnieje też bardziej optymistyczna wersja genezy nazwy tego święta. Jest ona związana z przychodami, jakie tego dnia osiągały centra handlowe. W księgowości czarnym atramentem oznaczano zysk, czerwonym zaś stratę. W czarny piątek z pewnością w księgach rachunkowych było bardzo czarno.
Black Friday poza Stanami Zjednoczonymi
Pierwszym krajem, który przejął po Amerykanach tradycję Black Friday, była Kanada. Początkowo Kanadyjczycy urządzali sobie tego dnia wycieczkę na drugą stronę granicy. Kryzys w 2008 roku sprawił, że Kanada zaczęła sama urządzać własny Black Friday.
Kolejnym krajem, który przejął Black Friday, była Wielka Brytania. Początkowo, pod nazwą Black Friday wyspiarze określali ostatni piątek przed Bożym Narodzeniem.
W Polsce początkowo z niechęcią odnoszono się do listopadowych wyprzedaży. Z czasem jednak i nad Wisłą wyprzedaże z okazji Black Friday stały się normą.
Już wkrótce również w polskich sklepach obchodzony będzie Black Friday 2022 - sprawdź promocyjne oferty już teraz!
Słuchaj w: