
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoZmienili kocioł węglowy na gazowy, a prąd produkują z paneli fotowoltaicznych.
To był strzał w dziesiątkę, inwestycja przeprowadzona w dobrym momencie - tak prezes spółki Szpital Tucholski podsumowuje zakończoną w roku ubiegłym energetyczną modernizację placówki.
W ramach projektu m.in. kocioł węglowy zamieniono tu na gazowy, a energię produkuje się z paneli fotowoltaicznych.
Dzięki temu dziś szpital jest niezależny i - na przykład - nie martwi się cenami prądu.
- Mamy znaczną część własnego prądu, którego nie musimy kupić, nadwyżki magazynujemy w magazynie energii, ponieważ my nie oddajemy, wieczorami i w nocy ten prąd z magazynu jest wykorzystywany, ale przy okazji została zmodernizowana kotłownia i z kotłowni miałowej jest tzw. szczytowa kotłownia gazowa, czyli jeśli pompy ciepła nie wyprodukują odpowiedniej ilości ciepła, resztę jest uzupełniane gazem z sieci.
Jarosław Katulski
Mówi prezes spółki Szpital Tucholski Jarosław Katulski. I dodaje, że dzięki realizacji inwestycji przed wojną na Ukrainie i związanym z nią kryzysem, szpital jeszcze do końca przyszłego roku stawkę za gaz ma taką, jaka obowiązywała dwa lata temu.
Energetyczna modernizacja szpitala w Tucholi kosztowała niemal 2 mln zł, ale lwią część tej kwoty - 1 mln 300 tys. - placówka pozyskała z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Resztę zaś szpital pożyczył w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu.
Słuchaj w: