
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoTrudno dziś oszacować ich całkowity koszt.
Czeka go remont i wymagana co kilka lat certyfikacja. Mowa o promie, który pływa po Zalewie Koronowskim i jest wodnym połączeniem dwóch powiatów: bydgoskiego i tucholskiego. Tę niewątpliwą atrakcję turystyczną, oprócz wspomnianych powiatów, utrzymują też gminy Koronowo i Lubiewo. Wiadomo, że prace rozpoczną się już niebawem od wyciągnięcia maszyny na brzeg.
- Na dzisiaj jest tak, że prom będzie wyjęty na brzeg i będzie sprawdzany przez osobę mającą uprawnienia, która wyda zalecenia i co należy w tym promie zrobić, sprawdzi grubość blach, wszystkie elementy, które wpływają na bezpieczeństwo pływania promem.
Zenon Poturalski
Potwierdza Weekend FM wicestarosta tucholski Zenon Poturalski. Jak dodaje, powiat musi na przyszły rok zabezpieczyć w swoim budżecie 40 tys. zł na funkcjonowanie promu i 50 na jego remont. Zaznacza jednak, że całkowity koszt prac, łącznie z certyfikacją, jest dziś trudny do oszacowania, a przetargowe oferty na podobny zakres, ale dla promu, który pływa po Jeziorze Kruszwickim, wahały się od 800 tys. do 1,5 mln zł.
- Na dziś wszystkie samorządy deklarują, że zrobią wszystko, by utrzymać funkcjonowanie promu - mówi wicestarosta Zenon Poturalski.
Słuchaj w: