
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPo raz pierwszy w sezonie wygrała też Bytovia.
Nie zwalniają tempa rezerwy Chojniczanki. Po czterech kolejkach sezonu w IV lidze mają na koncie komplet zwycięstw i są samodzielnym liderem.
Na szczyt ligowej tabeli wdrapały się po wczorajszym (24.08.), wyjazdowym zwycięstwie nad Borowiakiem Czersk w derbach powiatu chojnickiego. I to pomimo tego, że gospodarze prowadzili po golu Błażeja Troki. Potem do siatki trafiali już jednak wyłącznie goście: dwukrotnie Marcin Trojanowski i po razie Jędrzej Osowski i Kacper Korczyc. Dwie ostatnie bramki padły, gdy rezerwy Chojniczanki grały już w przewadze po czerwonej kartce Dariusza Nowaczyka.
- Siłą naszego zespołu jest to, że możemy korzystać z wartościowych zmienników i możemy robić zmiany w składzie i to przynosi efekty, bo w każdym z tych spotkań, które były zwycięskie, tak naprawdę ławka przesądzała o zwycięstwie. Dzisiaj też bardzo dobre zmiany po raz kolejny i miejmy nadzieję, że ten trend się utrzyma.
- Mieliśmy dobry początek, strzał na 1:0, wszystko w naszych rękach, głowach, nogach, ale niestety troszeczkę niepotrzebny karny na 1:1, po przerwie bardzo szybko dostajemy drugą bramkę, po paru minutach czerwona kartka, gramy jednego mniej no i niestety przy takim dobrze grającym zespole z Chojnic nie jesteśmy w stanie zdobyć nawet punktu.
Piotr Kieruzel i Artur Papierowski
Mówią Weekend FM trenerzy obu zespołów: Piotr Kieruzel z Chojniczanki II i Artur Papierowski z Borowiaka.
Za czwartym podejściem premierowe zwycięstwo w sezonie udało się odnieść Bytovii Bytów. Choć znów zmarnowała rzut karny, to i tak pokonała na wyjeździe Gryfa Słupsk 2:0. Gole strzelali Kacper Bąkowski i Samuel Wirkus.

Słuchaj w: