
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoMadryt, Hiszpania. Prezydent Andrzej Duda ocenił, że podjęte na szczycie NATO w Madrycie decyzje to "coś zupełnie przeciwnego, niż chciał osiągnąć Putin", atakując Ukrainę. - Cała ta sytuacja jest bez wątpienia porażką Rosji - ocenił. - Rosja jest agresorem i każdy to widzi. Łamie normy prawa międzynarodowego, dopuszcza się zbrodni na ludności cywilnej - podkreślał Duda.
- Władimir Putin zdecydował się zaatakować Ukrainę, by poszerzać "ruski mir", wzmacniać potęgę Rosji, to się głęboko zawiódł. NATO okazało się poważne, pewne, decyzyjne. Putin chciał osłabić NATO, spotkał się z jednością, szybkimi decyzjami Sojuszu, szybkim i mocnym wsparciem dla Ukrainy. To coś zupełnie przeciwnego, niż chciał osiągnąć Putin. Cała ta sytuacja jest bez wątpienia porażką Rosji - ocenił Duda.
Dodał, że atakując Ukrainę, "Rosja pokazała swoją twarz". - My Polacy od zawsze o tym mówiliśmy - i posądzano nas o rusofobię - że Rosjanie są bezwzględni, że mają apetyty imperialne, że mają poczucie wielkoruskości, które pcha ich do tego, by rządzić innymi narodami, że Rosja prowadzi ekspansję. Patrzono na nas z przymrużeniem oka, krytykowano - wskazywał prezydent.
- Dzisiaj niestety wszystko to okazuje się prawdą, okazuje się, że mieliśmy rację. Rosja jest agresorem i każdy to widzi. Łamie normy prawa międzynarodowego, dopuszcza się zbrodni na ludności cywilnej. Dzisiaj dla całego świata jest jasne, że odpowiedzialność za tę wojnę ponoszą Rosjanie, Rosja, Władimir Putin - podkreślił.
Słuchaj w: