
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoRotterdam, Holandia. Protesty i zamieszki w centrum Rotterdamu w Holandii. Setki demonstrantów domagało się zniesienia nowych obostrzeń, jakie obowiązują od ubiegłej soboty w związku z rosnącą liczbą zachorowań na Covid-19. Policja użyła armatek wodnych, ale padły też strzały. Siedem osób zostało rannych.
Protest w pewnym momencie wymknął się spod kontroli. Demonstranci atakowali policję, strażaków i ratowników medycznych, rzucali kamieniami i innymi przedmiotami. Funkcjonariusze użyli armatki wodnej, padły też strzały. Jak informują lokalne media wśród najbardziej agresywnych uczestników zamieszek byli kibice lokalnego klubu piłkarskiego.
Spłonął co najmniej jeden radiowóz, kilka innych zostało poważnie uszkodzonych. W centrum miasta wstrzymano komunikację miejską, zamknięty został dworzec centralny.
Tydzień temu w Holandii władze wprowadziły tzw. łagodną blokadę. Restauracje muszą zostać zamknięte o godzinie 20.00, a sklepy o 18:00. Nie dotyczy to m.in. sklepów spożywczych oraz aptek. Imprezy sportowe mogą się odbywać, ale bez udziału publiczności. Już wcześniej władze przywróciły obowiązek noszenia maseczek w sklepach i miejscach publicznych, a nakaz pokazania certyfikatu lub negatywnego testu na Covid-19 obowiązuje nie tylko w restauracjach i kinach, ale również w muzeach, siłowniach i klubach sportowych.
Słuchaj w: