
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWarszawa. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma się odbyć pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy, określanego przez jego autorów jako "Stop LGBT". Zakłada on między innymi, że cel zgromadzenia nie może dotyczyć "kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny" i "propagowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób".
Autorzy projektu przekonują, że ich celem jest "obrona Konstytucji RP". Zastępcą pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej w tej sprawie jest Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina. Wywalczyła w Polsce zakaz aborcji, a teraz wraca do Marszów Równości.
Celem projektu jest między innymi zakaz organizacji parad równości. Nazywany jest on projektem ustawy "Stop LGBT". Takiego sformułowania w stosunku do niego użyła Godek, kiedy w sierpniu przedstawiała jego główne założenia. Godek jest wpisana jako zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej w sprawie tego projektu. Pełnomocnikiem jest zaś Krzysztof Grzegorz Kasprzak, także członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina.
Wnioskodawcy piszą, że "narzędziem do wywierania społecznego nacisku w rękach ruchów LGBT są regularne manifestacje, na których m.in. postuluje się wprowadzenie małżeństw jednopłciowych, a także upoważnienie takich związków do adopcji dzieci".
"Na paradach równości oraz innych tego rodzaju zgromadzeniach organizowanych przez środowiska LGBT dochodzi ponadto regularnie do wyszydzania symboli i wartości chrześcijańskich, a nawet instrumentalnego wykorzystywania polskich symboli narodowych. Dodatkowo, częstokroć uczestnicy tego rodzaju zgromadzeń zachowują się w ich trakcie w sposób mogący naruszać moralność publiczną" - przekonują.
Słuchaj w: