
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij okno"Chojnie" pozostaje walka w barażach.
Jeśli ma być awans, to tylko przez baraże. Chojniczanka straciła szanse na bezpośrednią promocję do I ligi. To efekt wczorajszego (7.06) zwycięstwa GKS-u Katowice nad Stalą Rzeszów, dzięki któremu ten pierwszy zespół zapewnił sobie pozycję wicelidera. "GieKSa" wygrała 4:1 i na kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego ma cztery punkty przewagi nad zespołem z Chojnic.
W Katowicach wystrzeliły korki od szampanów, ale nawet trener GKS-u Rafał Górak przyznał po meczu, że czuł presję ze strony naszego drugoligowca, choć pokonał go w Chojnicach 3:0.
- Po meczu w Chojnicach wiedziałem, że to jest najtrudniejszy moment dla nas mentalnie. Wiele osób już uniosło ręce do góry, a myśmy doskonale sobie zdawali sprawę, że Wigry są przecież jeszcze w rozgrywce i że Chojniczanka też. Ja byłem przekonany, że Chojniczanka i Wigry wygrają swoje mecze, wygrała Chojniczanka, bardzo mocno nas napierała, bardzo dobra drużyna i nie ma co mówić, myśmy mieli swoich trochę problemów.
Rafał Górak
Chojniczance pozostało więc walczyć o utrzymanie trzeciego miejsca w tabeli, które pozwala półfinał i ewentualny finał baraży rozegrać u siebie. Nad czwartymi w tabeli Wigrami Suwałki zespół Tomasza Kafarskiego ma trzy punkty przewagi, ale gorszy bilans bezpośrednich meczów. Jedynie w przypadku porażki "Chojny" z Górnikiem Polkowice i zwycięstwa Wigier nad Zniczem Pruszków, nasz zespół spadłby na czwarte miejsce w tabeli. Każdy inny wynik daje podium.
Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego w tę sobotę (12.06). Baraże zaplanowane są na 15 i 19 czerwca.
Słuchaj w: