
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPrzedstawiciel inwestora zapewniał o chęci spotkań z mieszkańcami.
Tucholscy radni zareagowali na protesty mieszkańców i spotkali się na specjalnej sesji, by uzgodnić swoje stanowisko w sprawie kompostowni, jaką chce tu wybudować firma z Wrocławia. W Weekend FM była już o tym mowa - potencjalny inwestor złożył w ratuszu wniosek o decyzję środowiskową, ale jego zamiary już na tym etapie wzbudziły społeczny sprzeciw. Na nieplanowanej sesji udzielono głosu przedstawicielowi wrocławskiego Geotransu, Przemysławowi Wojciechowskiemu.
Ten przekonywał, że rozumie protesty, a firma ma z nimi do czynienia także przy okazji innych swoich przedsięwzięć, m.in. na byłym wysypisku śmieci pod Wrocławiem.
- Tam się również pojawiły protesty. Natomiast to nie jest tak, że z opaską na oczach idziemy przez te protesty kopiąc ludzi po kostkach i usuwając ich ze swojej drogi, przejeżdżając walcem. To nie tak. Jesteśmy ludźmi i rozumiemy ludzi.
Przemysław Wojciechowski
Przemysław Wojciechowski, nota bene z pochodzenia tucholanin, deklarował, że Geotrans, który reprezentuje, chętnie spotka się z mieszkańcami i odniesie się do wszelkich wątpliwości. Zaręczał, że kompostowania, która miałaby powstać przy ulicy Budowlanej w Tucholi, to w pełni bezpieczny i nowoczesny obiekt.
- Jaka technologia? Najnowsza technologia kompostowania hermetycznego. To będzie instalacja, na której stanie mówiąc wprost coś w rodzaju garażu, tylko to będzie instalacja wybudowana, zamknięta hermetycznie, instalacja, do której podprowadzone będzie powietrze pierwotne, z którego wyciągane będzie powietrze do biofiltrów filtrowane w taki sposób, żeby zneutralizować odczuwalność odorową w bezpośrednim sąsiedztwie, które również raport wskazuje.
Przemysław Wojciechowski
Odpady w kompostowni miałyby zostać ponownie wykorzystane - powstałby z nich nawóz do użyźniania pól.
Radni mieli szereg pytań, ale ostatecznie jednogłośnie przyjęli stanowisko popierające protesty mieszkańców.

Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

