
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoUrlop na żądanie przysługuje każdemu pracownikowi, który zatrudniony jest w oparciu o umowę o pracę. Choć słyszał o nim prawie każdy, to nadal wiele osób nieprawidłowo podchodzi do jego wyliczenia. Urlop tego rodzaju wliczony jest w urlop wypoczynkowy. Prawo do skorzystania z niego nie oznacza zatem, że pracownik otrzymuje dodatkowe dni urlopowe.
Każdy pracownik, który jest zatrudniony w oparciu o umowę o pracę i jednocześnie nabył prawo do urlopu wypoczynkowego, może skorzystać z urlopu na żądanie. To prawo zapewnia mu artykuł 1672 Kodeksu pracy. Liczba jego dni jest stała, co w praktyce oznacza, że wynosi on 4 dni. Co jednak istotne niewykorzystany urlop na żądanie nie przechodzi na kolejny rok. Niemniej, z początkiem każdego roku kalendarzowego pracownik otrzymuje nowe 4 dni urlopu na żądanie do wykorzystania. To, czy wykorzysta je w formie 4 dni następujących po sobie, czy też zdecyduje się odebrać te dni pojedynczo w pewnym odstępie czasowym, zależy już od niego.
Urlop na żądanie jest wliczony w wymiar urlop wypoczynkowego. Jeśli zatem pracownik ma prawo do 26 dni urlopu w roku, to w tych dniach zwarte są już 4 dni urlopu na żądanie. Pracownik nie ma zatem 26 dni urlopu wypoczynkowego i dodatkowych 4 dni urlopu na żądanie. To ważna kwestia, ponieważ wielu szczególnie młodych pracownik, popełnia błąd w wyliczeniach - więcej na https://kapitalni.org/pl/artykuly/urlop-na-zadanie-jak-wyglada-wniosek.
Panuje błędne przekonanie, że pracownik nie ma obowiązku składania wniosku o przyznanie urlopu na żądanie. To prawda, że nie musi informować pracodawcy z wyprzedzeniem o swoje nieobecności (w końcu urlop na żądanie został stworzony z myślą o nagłych sytuacjach losowych), niemniej pracownik musi poinformować pracodawcę o tym, że nie zamierza stawić się w pracy. Może to zrobić np telefonicznie. Powinien zgłosić nieobecność przed terminem rozpoczęcia pracy. Jeśli zatem dzień pracy rozpoczyna się o godzinie 8:00, a pracownik zgłasza urlop na żądanie o 8:15, to pracodawca ma prawo taki wniosek odrzucić. To nie jedna sytuacja, w której pracownik może otrzymać odmowę udzielenia urlopu na żądanie.
Przede wszystkim pracownik nie powinien traktować urlopu na żądanie jak urlopu wypoczynkowego. Jeśli zatem wie już z wyprzedzeniem, że będzie potrzebował urlopu, to w takiej sytuacji nie może sięgnąć po urlop na żądanie. Jednocześnie pracownik nie ma obowiązku podawania przyczyny, dla której zdecydował się skorzystać z tej formy urlopu. To pracodawca powinien zatem udowodnić, że urlop nie został odebrany ze względu na nagłą sytuację czy wypadek losowy, co z pewnością nie będzie łatwe. Niemniej, aby odrzucić wniosek o urlop na żądanie, powinien to zrobić. Ma jednocześnie prawo do odmowy urlopu, gdy nieobecność pracownika może spowodować rażącą szkodę dla interesów firmy.
A co gdy pracodawca odmówi udzielenia urlopu na żądanie bez podania przyczyny? W takiej sytuacji może grozić mu kara grzywny.
Słuchaj w: