
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPrzedsiębiorcy otwierają firmy, a sanepid kontroluje i wymierza kary za łamanie obostrzeń.
Właściciele firm otwierają je mimo obostrzeń, a sanepid musi wtedy reagować. Tak na antenie Weekend FM mówiła dziś (19.01.) zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku Anna Obuchowska. To reakcja na podjętą także w naszym regionie akcję "otwieraMY", w ramach której, wbrew zakazom, otwarto m.in. pizzerie i restauracje.
- Jest taka rzymska maksyma: twarde prawo, ale prawo - przekonywała w Weekend FM Anna Obuchowska, tłumacząc, że kontrole w otwartych lokalach, to obowiązek pracowników sanepidu.
- My jesteśmy też urzędnikami, którzy muszą wykonać swoją pracę i tutaj to byśmy chcieli, żeby wszyscy z państwa zrozumieli, że to nie są "wymysły pani z sanepidu", tylko pani z sanepidu ma określone obowiązki do wykonania.
Anna Obuchowska
W ramach zaś tych obowiązków może ukarać łamiących obostrzenia sanitarne, np. mandatem.
- Za łamanie obostrzeń są artykuły, którymi posługują się i nasi pracownicy i policja i tutaj można dostać mandat w wysokości do 1000 zł od obu tych instytucji, czyli od inspekcji sanitarnej i od policji, natomiast my mamy jeszcze możliwość nałożenia tej kary administracyjnej, która jest dosyć dotkliwa, bo ona może być od 10 do 30 tys. złotych.
Anna Obuchowska
Mówiła dziś na antenie Weekend FM Anna Obuchowska.
Słuchaj całej rozmowy:
Rozmowa z Anną Obuchowską
Z Anną Obuchowską rozmawiał Darek Żuchowicz.
Słuchaj w: