
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoOsiem osób trzeba było przetransportować do innych szpitali.
Nie żyje sześciu pacjentów Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i hospicjum w Człuchowie, którzy mieli potwierdzonego wirusa SARS-CoV-2. Taki jest bilans od początku powstania ogniska koronawirusa w tych oddziałach człuchowskiego szpitala.
Jak dowiedziało się Weekend FM, wszystkie ofiary to mężczyźni. Pierwszy zmarł 17 listopada, a ostatni w miniony poniedziałek (23.11) po tym, jak został przewieziony z Człuchowa na oddział covidowy szpitala w Bytowie. Była to jedna z ośmiu osób, które trzeba było przetransportować do innych lecznic ze względu na pogarszający się stan zdrowia i brak możliwości dalszego leczenia ich w Człuchowie. Pozostali trafili m.in. do Sztumu i Tczewa.
- Staramy się opanować sytuację własnymi zasobami ludzkimi, zarówno lekarzami i pielęgniarkami. Podzieliliśmy pacjentów na "z covidem" i "bez covidu", paru pacjentów, którzy wymagali respiratora, to zostały wywiezione do innych szpitali wyższego stopnia.
Janusz Boniecki
Mówi Weekend FM pełniący obowiązki dyrektora człuchowskiego szpitala Janusz Boniecki.
Obecnie w człuchowskim ZOL-u i hospicjum przebywa 53 pacjentów z koronawirusem. Ujemne wyniki ma 15, a czworo czeka na kolejne wymazy po uzyskaniu wyniku nierozstrzygającego.
Słuchaj w: