
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoMiał rozmawiać z posłem o "Piątce Kaczyńskiego", ale oficjalnie temu zaprzecza.
Czy wypowiedź posła PiS Aleksandra Mrówczyńskiego, który w środę (21.10) spotkał się z protestującymi rolnikami miała poróżnić to środowisko? Takie intencje przypisuje parlamentarzyście Dariusz Dąbrowski, szef powiatowych struktur Pomorskiej Izby Rolniczej w Chojnicach. Poseł, któremu delegacja protestujących rolników zarzuciła wczoraj brak dialogu, powołał się na rozmowy, jakie w sprawie tzw. "Piątki dla zwierząt" miał odbywać właśnie z Dariuszem Dąbrowskim. Ten stanowczo zaprzecza:
Jestem zszokowany kłamliwymi słowami pana posła Aleksandra Mrówczyńskiego na mój temat. Oświadczam stanowczo, że nie prowadziłem żadnych godzinnych rozmów z panem posłem na temat spornej ustawy tzw. "Piątki Kaczyńskiego". Protestuję przeciwko tym stwierdzeniom pana posła. Traktuje to jako próbę poróżnienia środowiska rolniczego. Jeszcze raz oświadczam, my rolnicy możemy się różnić w metodach, ale cel jest wspólny, niedopuszczenie do uchwalenia tzw. "Piątki Kaczyńskiego".
Dariusz Dąbrowski
Mówi Weekend FM Dariusz Dąbrowski.
Jego oświadczenie, to kolejna odsłona konfliktu, jaki z powodu procedowanej właśnie i niechcianej przez rolników ustawy powstał między nimi, a posłem. W ubiegłym tygodniu rolnicy wyrzucili w pobliżu biura poselskiego Aleksandra Mrówczyńskiego wymieszane z kamieniami ziemniaki, a w minioną niedzielę zostawili przed jego domem obornik. Dariusz Dąbrowski w Weekend FM skrytykował wtedy tę formę protestu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Słuchaj w: