
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPrzewoźnik w okresie przedwakacyjnym utracił prawie 90 procent przychodów.
- Próbowaliśmy uruchomić kursy dalekobieżne, ale okazało się to nierealne - mówi prezes PKS-u w Bytowie Zdzisław Piskorski:
- Nie realizujemy tylko i wyłącznie połączeń dalekobieżnych. Próbowaliśmy uruchomić jedno połączenie z Ustki z Rzeszowem, niestety jest to absolutnie nieracjonalne, więc zawiesiliśmy i tę działalność. Jeżeli chodzi o wcześniejszą sytuację, to 16 marca spółka praktycznie utraciła 90% przychodów przewozowych. Sytuacja była bardzo trudna i nadal jest bardzo trudna, ponieważ spółka nie jest objęta tarczami nr 1, 2 i 3.
Zdzisław Piskorski
Dodajmy, że bytowski PKS opiera swoją działalność głównie na dowozie dzieci do szkół, które od marca nie funkcjonują.
Jako spółka samorządowa, zakład może się starać o pokrycie zaistniałych strat dopiero na podstawie czwartej "tarczy antykryzysowej". Władze firmy złożyły już stosowne dokumenty.
Słuchaj w: