
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNie ma poszkodowanych, za to straty są ogromne.
Nad ranem spłonęła część Fajnej Fabryki przy ulicy Leśnej w Czarnem - zakładu zajmującego się produkcją ozdób, prezentów i dodatków ślubnych ze sklejki. Straty właściciele wycenili na 1,5 mln zł. Same urządzenia warte były prawie 1 mln zł. Do tego trzeba doliczyć komputery, gotowe produkty, surowy materiał, instalację elektryczną i zniszczenia samego budynku. Na szczęście fabryka była ubezpieczona.
- Spłonęły nam doszczętnie 3 lasery tnące, 2 maszyny - drukarki UV, to jest serce naszej fabryki, dzięki którym mogliśmy pracować, produkować bardzo piękne rzeczy. W tym momencie stoimy z pracą.
Paweł Kopczak
Mówi Weekend FM właściciel Fajnej Fabryki Paweł Kopczak. Ogień zauważyli jego sąsiedzi. Pożar wybuchł prawdopodobnie około 4.30.
- Jak wyskoczyłem z domu, można powiedzieć to był początek takiego ogniska i na szczęście szybko straż przyjechała i szybko zdążyli ugasić cały pożar, tylko, że gorąco, które się wytworzyło w środku, wydaje mi się, że ono najwięcej zniszczeń dokonało, bo wszystkie plastiki były naprawdę doszczętnie stopione.
Paweł Kopczak
Dodaje Weekend FM Paweł Kopczak.
Na miejscu pracowały dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarnem oraz po jednym z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych w Człuchowie i Szczecinku oraz Wojskowej Straży Pożarnej w Czarnem. Przyczynę pożaru wyjaśni dochodzenie policji.

Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

