
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoSkłady komisji powinny być skompletowane do 10 kwietnia.
Jednak już teraz widać, że będzie z tym olbrzymi kłopot.
"Inaczej, niż przed wcześniejszymi wyborami, teraz zupełnie nie ma zainteresowania udziałem w komisjach. Nie mamy jeszcze ani jednego zgłoszenia", mówi Weekend FM burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.
- Nie mamy żadnego zgłoszenia i moi urzędnicy, z tego co widzę, nie chcą pracować w takich komisjach. Ja sobie nie wyobrażam przeprowadzenia tych wyborów, bo gdyby one miały chociaż procent prawdopodobieństwa, to już czy partie polityczne, czy organizacje zgłaszałyby kandydatów do pracy w komisji, a my mamy zero. Moim zdaniem o racjonalności tych wyborów nawet nie będą decydować politycy, czy one mają być, czy nie ma ich być, tylko zadecydują ludzie, którzy odmówią pracy w komisjach wyborczych.
Arseniusz Finster
Dodajmy, że o problemach z organizacją wyborów prezydenckich 10 maja głośno mówi już Unia Metropolii Polski, zrzeszająca 12 największych miast. Do komisarzy wyborczych piszą jednak w tej sprawie także włodarze mniejszych miejscowości.
Wieloletni pełnomocnik Okręgowej Komisji Wyborczej w Urzędzie Miejskim w Chojnicach zamierza odmówić pracy przy wyborach prezydenckich ze względu na zagrożenie koronawirusem
Robert Wajlonis, wieloletni pełnomocnik Okręgowej Komisji Wyborczej w Urzędzie Miejskim w Chojnicach, zamierza odmówić pracy przy organizacji i przeprowadzeniu wyborów prezydenckich. Powód jest oczywisty: zagrożenie epidemiologiczne.
"Kodeks pracy jednoznacznie określa, że każdy pracownik może odmówić wykonania danego zadania, jeśli stanowiłoby to zagrożenie jego życia lub zdrowia", tłumaczy Weekend FM Robert Wajlonis.
- W moim wypadku jestem przekonany, że przeprowadzenie przeze mnie tych wyborów stanowiło będzie zagrożenie dla życia i zdrowia nie tylko mojego, ale również moich bliskich, ale też dla moich współpracowników. Na dzień dzisiejszy patrząc na sposób zabezpieczenia i środków, które są nam oferowane, to nie jest oferowane nic, nie ma kompletnie nic.
Robert Wajlonis
Robert Wajlonis zwraca także uwagę na problem z odpowiednim przygotowaniem lokali wyborczych oraz fakt, że np. w szpitalu utworzenie lokalu będzie niemożliwe, podobnie jak na przykład w Powiatowej Bursie Szkolnej przy ulicy Świętopełka w Chojnicach, która została przekształcona na obiekt dla osób odbywających kwarantannę.
Słuchaj w: