
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPo powrocie z zagranicznego obozu treningowego.
Wrócił z Rygi do Gdańska, z przesiadką w Kopenhadze. Taka była trasa sobotniego (14.03) powrotnego lotu zawodowego pięściarza z Kościerzyny Nikodema Jeżewskiego z obozu treningowego na Łotwie. Prosto z bokserskiej sali musiał przenieść się do czterech ścian, bo teraz jest poddany dwutygodniowej kwarantannie domowej. To środki bezpieczeństwa zalecone Jeżewskiemu przez sanepid, w obawie przed ewentualnym zarażeniem koronawirusem. Co jednak najważniejsze, kościerski pięściarz czuje się dobrze i nie zgłasza żadnych dolegliwości.
"Przez sport bardzo często nie ma mnie w domu, więc teraz świetnie odnajduję się w sytuacji, w której mogę więcej czasu w nim spędzić" - mówi Weekend FM Nikodem Jeżewski.
- Spędzam czas z przyjaciółmi, rodzinnie i większość czasu na telefonie. Jest teraz czas na życie pozasportowe. Jest problem z treningiem, są pozamykane sale bokserskie, moi trenerzy są na drugim końcu Polski, dlatego muszę radzić sobie w domu.
Nikodem Jeżewski
Jak dodaje Nikodem Jeżewski, czas kwarantanny pozwala mu też zejść z obciążeń treningowych po ciężkim obozie w Rydze i podleczyć kontuzjowany nos. Zgrupowanie na Łotwie było jednym z etapów przygotowań do walki o mistrzostwo Unii Europejskiej. Jak mówi pięściarz z Kościerzyny, zaplanowany na 24 kwietnia pojedynek o pas na 99 proc. nie odbędzie się w pierwotnym terminie.
Dłuższej rozmowy z Nikodemem Jeżewskim wysłuchacie w piątek po 16.00 w "Sportowym Weekendzie" w Weekend FM.
Słuchaj w: