
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoDo wypadku doszło w trakcie prac ziemnych.
Dwie godziny zajęło strażakom z Chojnic i Charzyków wydobycie z dołu zasypanego w nim mężczyzny. Do zdarzenia doszło tuż po godz. 11.00 przy biurowcu przy ul. Przemysłowej w Chojnicach. Przysypany pracował tu w ekipie budowlanej. Z pierwszych ustaleń wynika, że kiedy zszedł do wykopu, osunęła się na niego ziemia. Ratownicy mieli z nim kontakt, bo głowa przygniecionego ziemią mężczyzny znajdowała się na powierzchni.
- Wewnątrz znajdowała się osoba, którą bardzo szybko zlokalizowaliśmy, okazało się, że jest przytomna. W pierwszej fazie udzieliliśmy jej kwalifikowanej pomocy, otrzymała tlen i zaczęliśmy prace, niestety bardzo trudne warunki, musimy uważać na osobę poszkodowaną, która znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.
Marcin Wróblewski
Mówił reporterce Weekend FM tuż przed finałem akcji zastępca komendanta straży pożarnej w Chojnicach Marcin Wróblewski.
Sytuacja była bardzo skomplikowana. Strażacy musieli użyć sprzętu alpinistycznego i wyciągnąć pokrzywdzonego na linach.
- Bardzo głęboki wykop, duże niebezpieczeństwo zawalenia się. Operując sprzętem robimy to strasznie delikatnie, za pomocą technik alpinistycznych chcemy tę osobę podwiązać, podstawić podnośnik nad miejscem tej akcji, w miarę bezpiecznie w miarę daleko i postaramy się ją wyciągnąć.
Marcin Wróblewski
Wydobyty z wykopu mężczyzna natychmiast trafił do chojnickiego szpitala.
Słuchaj w: