
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWiekowe drzewa najprawdopodobniej przegrają ze ścieżką rowerową.
Jest apel do burmistrza Chojnic o zmianę projektu budowy ścieżki rowerowej na ulicy Towarowej. Powodem jest fakt, że aktualnie przewiduje on wycięcie 35 około 100-letnich lip.
"Dostałem wiele sygnałów od mieszkańców, także od pszczelarzy, którzy są przeciwni tej wycince", mówił podczas ostatniej sesji w chojnickim ratuszu autor apelu do burmistrza, radny Bartosz Bluma.
- Chojnice potrzebują dużo drzew. Poza tą funkcją estetyczną one mają szereg innych funkcji: produkują tlen, pochłaniają dwutlenek węgla, neutralizują zanieczyszczenia powietrza związane ze smogiem. Zieleni w naszym mieście brakuje, szczególnie tej dużej. Ona jest przetrzebiona przez nawałnicę z 2017 r., stąd apelujemy o podjęcie działań, które umożliwią pozostawienie tych drzew.
Bartosz Bluma
Ścieżka rowerowa na ulicy Towarowej w Chojnicach jest budowana w ramach przekształcenia dworca PKP w tak zwany "węzeł integrujący" i ma być wykonana do października.
Jest cień szansy na uratowanie drzew
"To trudny temat, ale zrobimy wszystko, by drzewa uratować, ewentualnie zrekompensować ich wycinkę" - tak burmistrz Chojnic odnosi się do apelu o niewycinanie 25 około 100-letnich lip oraz 11 klonów na potrzeby budowy ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Towarowej:
- My już szukamy w urzędzie alternatywnych rozwiązań. Jakąś alternatywą jest wejście z tą ścieżką rowerową na teren kolejowy, ale to bardzo trudny temat. My nawet zaczęliśmy analizować w kontekście pszczelarzy, ile by trzeba drzew nasadzić. Ja nie mówię o produkcji tlenu, tylko o kwiatostanie, żeby nasze pszczoły były zadowolone. Przy tej objętości korony tych drzew musielibyśmy posadzić około 300 lip kilkunastoletnich, to byłby koszt grubo ponad 100 tys. złotych.
Arseniusz Finster
Mówi Weekend FM burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. I dodaje, że jeśli okaże się, że wycinki na Towarowej nie uda się uniknąć. Już w pierwszym roku po zakończeniu inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie zostanie posadzonych tyle nowych drzew, aby tę stratę zrównoważyć.
Czy stare drzewa już na pewno będą musiały ustąpić miejsca betonowej inwestycji?
Sprawa nie jest jeszcze do końca przesądzona, a to za sprawą między innymi pszczelarzy, którzy po uzyskaniu informacji o planowanej wycince zwrócili się do burmistrza o jej powstrzymanie. Ich głos został jeszcze wzmocniony przez radnego Bartosza Blumę, który wystosował w tym celu oficjalny apel do władz miasta.
- Chojnicom potrzebne są duże drzewa, a nie sadzonki. Jeden duży buk produkuje tyle tlenu, co mniej więcej 1700 małych drzewek klonowych - mówił radny Bluma.
W odpowiedzi na te głosy burmistrz Arseniusz Finster poinformował, że w urzędzie pracują już nad alternatywnymi rozwiązaniami, które pozwoliłyby oszczędzić drzewa, jednak przyznał także, że może to być bardzo trudne, po pierwsze ze względu na brak miejsca na drzewa i ścieżkę, a także dlatego, że inwestycję goni czas, a zmiany w projekcie to opóźnienia.
- Decyzje muszą zapaść szybko, ponieważ w harmonogramie mamy budowę tych ścieżek rowerowych do końca października.
Decyzja w sprawie wycinki, lub pozostawienia drzew przy Towarowej powinna zapaść w ciągu najbliższych tygodni. I tylko szkoda, że przy projektowaniu nowych inwestycji ciągle pokutuje zasada "co nie pasuje, to się dopasuje", nawet jeśli to dopasowanie oznacza wycinkę 100-letnich drzew.
relacja

Słuchaj w: