
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoRodzice dzieci zarzucają im stosowanie niedopuszczalnych metod wychowawczych.
Trzy pracownice niepublicznego integracyjnego przedszkola "Skrzaty" w Chojnicach zostały zawieszone w pełnieniu obowiązków. Stało się tak po skargach rodziców, którzy zarzucają nauczycielkom i osobie, która wykonuje zadania pomocy nauczycielskiej w grupie 4 i 5-letnich dzieci, stosowanie niedopuszczalnych metod wychowawczych. Pismo w tej sprawie od rodziców przedszkolaków trafiło także do chojnickiego ratusza, organu dotującego placówkę. Szef wydziału edukacji mówi Weekend FM, do jakich sytuacji miało dochodzić w przedszkolu.
- Były stosowane kary np. zamykania dzieci w ciemnym kantorku bez okien, kary w postaci np. przypinania klamerki na usta lub na język dziecka, słyszałem też o metodzie kneblowania dzieciom ust papierem. To są rzeczy, które nie mieszczą się w głowie, ale były stosowane.
Grzegorz Czarnowski
Relacjonuje Weekend FM Grzegorz Czarnowski.
Rodzice zawiadomili policję, a ratusz rzecznika praw dziecka, kuratorium oświaty i chojnicką prokuraturę. Ta ostatnia postanowiła wyłączyć się z postępowania i przekazała sprawę Prokuraturze Okręgowej w Słupsku. Ta wyznaczy teraz inną jednostkę do zajęcia się sprawą.
O sprawie poinformował Czas Chojnic.
Mamy komentarz właścicielki chojnickiego przedszkola "Skrzaty"
Magdalena Paterek, właściciel i dyrektor niepublicznego integracyjnego przedszkola "Skrzaty", zabiera głos w sprawie zarzutów wobec trzech z jej pracownic.
- Czekamy na wyjaśnienie tej sprawy - mówi Weekend FM:
- W wyniku niepokojących zgłoszeń dotyczących pracy nauczycieli w jednej z grup w przedszkolu zostały wszczęte prace, które mają wyjaśnić zaistniałą sytuację. Te prace są prowadzone na poziomie przedszkola tak samo, jak i w policji. Czekamy po prostu na te wszystkie wyjaśnienia.
Magdalena Paterek
Zarzuty wobec nauczycielek i pomocy nauczycielskiej formułują rodzice dzieci z grupy 4-ro i 5-latków. Miało w niej dochodzić m.in. do karania dzieci poprzez umieszczanie ich w ciemnym kantorku bez okien, zakładanie im klamerki na usta oraz kneblowanie ust.
Sprawę badają już powiadomione przez chojnicki ratusz i rodziców instytucje: prokuratura, policja, kuratorium oświaty i rzecznik praw dziecka.
Słuchaj w: