
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWłaśnie wygrał na punkty z Amerykaninem.
Amerykanin Shawndell Terell Winters nie został pierwszym pięściarzem, który pokonał w zawodowym ringu Nikodema Jeżewskiego z Kościerzyny. Bokser wagi junior ciężkiej z naszego regionu odniósł swoje 17te zwycięstwo w karierze i wciąż jest niepokonany. Podczas gali MB Boxing Night "Ostatni Taniec" w Katowicach Nikodem Jeżewski wygrał na punkty z rywalem ze Stanów Zjednoczonych. Dwóch sędziów orzekło jego zwycięstwo, a jeden dopatrzył się remisu.
"Wygrałem, ale przyznaję, że to nie był mój dzień" - mówi Weekend FM Nikodem Jeżewski.
- Komentatorzy nazwali to, że przeszedłem obok tej walki, czyli zrobiłem tylko tyle,ile musiałem. Kompletnie mi nie pasował styl przeciwnika, nie byłem w stanie zaprezentować wszystkich swoich możliwości. Cieszę się z wygranej, bo najważniejszy jest wynik, aczkolwiek kilka spraw muszę przeanalizować.
Nikodem Jeżewski
Jak dodaje kościerski pięściarz, na razie nie wie, kiedy znów będzie go można zobaczyć w ringu. Zapewnia jednak, że jest otwarty na propozycje swojego promotora i chciałby jak najprędzej stoczyć kolejny pojedynek. "Nie jestem zwolennikiem hodowania rekordu. Zależy mi na walkach z mocnymi przeciwnikami" - mówi Weekend FM Nikodem Jeżewski.
Słuchaj w: